Kongres w Sankt Petersburgu: zawarcie sojuszu

каббалист Михаэль ЛайтманKongres w Soczi. Lekcja 4

Na kongresie zawieramy ze sobą sojusz, bo bez niego nie możemy dojść do wspólnego pragnienia, w którym odkryjemy Stwórcę. Nie jest to czyjś kaprys, ale konieczny i niezbędny warunek pracy duchowej.

Zgodnie z prawem podobieństwa, kli (naczynie), które odkrywa pewną właściwość, powinno być podobne do tej właściwości również w naszym świecie. Można wziąć fizykę, chemię, fizjologię, cokolwiek – tak to działa na wszystkich poziomach.

Dlatego musimy osiągnąć właściwość podobieństwa ze Stwórcą, a je osiąga się w połączeniu między nami, we wzniesieniu nad egoizmem. Do tego powinniśmy dążyć.  Takie przyjęcie drogi, intencja, osiągniecie tego stanu nazywa się „sojusz”. Mimo że go jeszcze nie osiągnęliśmy, ale zobowiązujemy się być w tym ukierunkowaniu.

Można już zawczasu poinformować o tym ludzi. Nie ukrywamy niczego, dla tego zbieramy  się  na kongresie, który musi doprowadzić nas wszystkich do maksymalnej jedności i nawet, miejmy nadzieję, do pierwszego stopnia podobieństwa ze Stwórcą, to jest do Jego ujawnienia.

Z 4 lekcji kongresu w Soczi, 25.08.2014