Kongres w Sankt Petersburgu: przewrót egoizmu

каббалист Михаэль ЛайтманKongres w Soczi. Lekcja 4

W drugim dniu kongresu proponuję  rozważyć temat: „Jak przyjemny jest „smród“ rozkładającego się z pomocą naszych wysiłków egoizmu“.

Artykuły Baal HaSulama i Rabasza  mówią o tym, że kiedy człowiek patrzy, jak jego odrażające pragnienie stopniowo umiera w agonii, jest on zadowolony z tego, bo przy tym się rodzi. W tej mierze, w jakiej ​​egoizm gnije, czuje, że w nim się rodzi człowiek.

Egoizm jakby przewraca się, zostaje zorany jak broną. Jest to jego inwersja, przewrót na altruizm.  Pługiem jest światło Stwórcy, nawóz jest to nasz wysiłek, którym wcześniej chcieliśmy napełnić nasz egoizm.

W rezultacie, pod wpływem Stwórcy, ilość naszych wysiłków zamienia się na jakość. Otrzymujemy odwrócony egoizm i w nim pojawiają  się  ” kiełki z ziemi” – altruistyczna właściwość, nasza dusza. O tym mówi się w drugim artykule księgi Zohar – „Kiełki”.

Po tym, jak wykiełkowało w nas prawdziwe „ja”, musimy wyjaśnić, czy jesteśmy gotowi do połączenia się w „my”, to jest osiągnąć ten sojusz, o którym mówiliśmy na początku. W ten sposób drugi dzień kończy się tym, że my (indywidualiści) łączymy się w jedno „my”, to znaczy w jedno nasze wspólne „ja”. Z tym idziemy spać w radości, zadowoleni i szczęśliwi.

Rezultatem każdej połowy dnia powinna być modlitwa – nasze zebrane pragnienie, na ile to możliwe, dążące do celu, ku sile, która realizuje ten cel. Każdemu etapowi musi towarzyszyć coraz lepsze wewnętrzne kształtowanie naszego apelu,  modlitwy do Stwórcy.

Z 4 lekcji kongresu w Soczi, 25.08.2014