Jeśli grupa dzieli się na małe grupki

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Podjąłem mój wybór i wstąpiłem do grupy, ale czasami dochodzi w niej do starć. Jak możemy się tego pozbyć?

Odpowiedź: Przede wszystkim, musimy rozpoznać, że w grupie istnieją problemy. Nie możemy ich ukrywać lub tuszować. Na przykład, grupa składa się z 30-40 osób, z których każdy stara się udowodnić swoją rację, albo tworzą  się z nich małe grupki.

Tutaj musimy zrozumieć: że podlegamy wyższemu zarządzaniu, które organizuje nam te małe grupki i kłótnie. Dlaczego? Abyśmy wznieśli się ponad nasze problemy do Jedynego, który powołał je do życia. On jest tym, który tworzy pomiędzy nami te problemy i także przyznaje się do tego: „Ja stworzyłem złą skłonność”.

Ale po co? Abyś prosił, pragnął Tory jako przyprawy, tj. abyś tęsknił za zawartym w niej światłem, które prowadzi z powrotem do źródła. Po tym jak poprosiłeś o światło, wzniesiesz się ponad problemy do jedynego źródła, w którym biorą swoj początek zarówno dobro jak i zło.

Pytanie: Tak, ale po tym problemy jeszcze wzrastają.

Odpowiedź: Musisz zakumulować, zgromadzić konieczną siłę pragnienia i światła naprawy, aby móc wznieść się na pierwszy duchowy stopień. Dlatego problemy wzrastają i będą nadal wzrastać. Zaufaj, polegaj na Stwórcy, On wie o wszystkim izna się na tym. Dlatego też mówi On o stworzeniu złej skłonności abyś zrozumiał: że wszystko pochodzi z jedynego źródła. Trzeba to tylko przyjąć jako podstawę do pracy. Nie mamy nic innego.

Najważniejszym jest, aby trzymać się tego. Nawet jeśli niektórzy z przyjaciół stali się już  nienawistnikami, a inni nie są ani za ani przeciw, nawet jeśli w grupie panuje nieporządek, zdezorientowanie, to ja przyjmuję to wszystko jako „opakowanie” od Stwórcy. On to stworzył, a ja razem z przyjaciółmi albo im na przekór, pomimo wszystkich możliwych stanów, ciągle kieruje się ku jedności.

To oznacza być „jak jeden człowiek o jednym sercu”. W przeciwnym razie, na jakiej podstawie, będziemy mogli się inaczej połączyć?  Nasze zjednoczenie nie jest oparte na „grzecznych dzieciach”, ale na walkach kogutów i łotrów. Kłócimy się i nienawidzimy się nawzajem – a ponadto, łączymy się w jedną całość. Dokładnie ponad tym powstaje miłość do bliźniego jak do siebie samego. Wówczas dojdziesz do otrzymania Tory.

Obojętnie czy się z tym zgadzasz czy nie, zasada ta i tak nie ulegnie zmianie. W grupie musimy podjąć decyzję, że nie ma żadnego innego wyjścia, tak abyśmy już teraz wyrazili na to zgode, sztucznie. Wówczas przestaniemy się kłócić i zaczniemy się nawzajem pozornie kochać. Studiujemy w nadziei, że światło, które prowadzi z powrotem do źródła, wpłynie na nas i stworzy pomiędzy nami połączenie. Podczas lekcji, każdy myśli: „Aby pomogło to chociaż  troszkę!“

W przeciwnym razie pożremy się nawzajem, ponieważ nie jesteśmy w stanie dać sobie rady z  wykonaniem ćwiczeń, które dał nam Stwórca. On nas w to „wciągnął”, tak jakby wsadził nas w grę komputerową,  na pole ćwiczeń, które jest ograniczone przez ekran. Teraz znajdujemy się w niej. Co mamy teraz zrobić?

Właśnie tutaj musimy zbudować nowe relacje, które chcemy wspólnie osiągnąć. Czego brakuje nam na tym polu zabawy, na którym nienawidzimy się wszyscy nawzajem, rozrzuceni jak punkty na ekranie? Co powinniśmy zrobić?

Musimy ujawnić światło, które prowadzi z powrotem do źródła. Więc studiujmy i domagajmy się tego, aby to się stało.

To łatwo się mówi, ale w realizacji … Problem polega na tym, że tutaj musi ujawniać się cała siła stopnia, a to wymaga czasu. Ponieważ  pierwszy stopień jest szczególnie wysoki, i nie można tak po prostu na niego wskoczyć. W porównaniu do niego,  pozostałe stopnie będą  już łatwiejsze.

Z  lekcji do artykułu Rabasza, 11.02.2011