Jak usprawiedliwić zdradę?

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie z Facebooka: Nie mogę wybaczyć człowiekowi zdrady. Rozumem pojmuję że był postawiony w trudnej sytuacji. Dorastaliśmy razem i studiowaliśmy, zjedliśmy razem worek soli, a teraz on mnie zdradził. Wszystko przewróciło się wewnątrz mnie. Co mam z tym zrobić?

Odpowiedź: Jest powiedziane: nie osądzaj, dopóki nie będziesz na jego miejscu, w jego stanie. Ty musisz jakby przesiedlić się w niego, przenieść się w niego ze wszystkimi jego wewnętrznymi właściwościami, w ten stan, w którym on się znalazł.

I wtedy zobaczysz – czy mógł postąpić inaczej czy nie. Zobaczysz, że gdybyś był dokładnie – na jego miejscu postąpiłbyś tak samo. A jaka byłaby różnica między wami, jeślibyś w pełni wziął w siebie jego całego razem z tą okolicznością i z nim, kiedy on był w tym stanie? Oczywiste jest że nie byłoby żadnej różnicy. Dlatego nam nie wolno absolutnie nikogo za nic karcić, gardzić nim. Powiedziałbym nawet – trzeba kochać.

Pytanie: Więc nie jest zrozumiałe czym jest „zdrada”? Czy istnieje takie pojęcie?

Odpowiedź: Nie. Nam się tak tylko wydaje, że człowiek zdradza: bo ja oczekiwałem od niego w moim egoizmie innego zachowania.

Pytanie: To znaczy że w rzeczywistości wszystko zależy od tego, czy ja mogę obłóczyć się w niego, w tą sytuację w której znalazł się?

Odpowiedź: Oczywiście. My – to biologiczne elementy i wszystkie odczucia w nas są zarządzane.

Pytanie: Czy to oznacza że człowiek jest tak słaby?

Odpowiedź: Człowiek nie jest słaby, po prostu nie istnieje.

Człowiek nie istnieje, jest nikim! Sam nie ma żadnych możliwości, aby kierować sobą. Jest to tylko iluzja, która przez cały czas nas ” dezorientuje” i niby daje nam wolność woli.

Pytanie: Przypuśćmy że ma Pan bliskiego sobie człowieka. Jak by się Pan do niego odnosił? Czy może Pan wszystko wybaczyć? ..

Odpowiedź: Tak jest – jak jest, u dowolnych ludzi, którzy są w bliższych lub dalszych relacjach. Mnie nie dziwią, nie drażnią, nie zaskakują żadne relacje ludzi do siebie nawzajem. Ponieważ na nikim nie koncentruję się, nie oczekuję niczego od nikogo, jak tylko od Stwórcy. Wtedy w jakiś sposób mogę orientować się na określone uwagi od Niego, obdarzanie.

Pytanie: Od człowieka?

Odpowiedź: Od Stwórcy – poprzez człowieka, ale w żaden inny sposób. Mówić o tym, że sam człowiek coś robi, w jakiś sposób działa – jest nieprawdą. Niedobrze jest i nie należy nawiązywać do tego, aby na każdego człowieka nakładać jakąś świadomą formę jego zachowania. To nie jest to!

Pytanie: Pan jakby poprzez człowieka cały czas pracuje ze Stwórcą?

Odpowiedź: Oczywiście, jakżeby inaczej? W jaki sposób Stwórca nim kieruje, jak go prowadzi – w taki sposób widzę tego człowieka. I taki jest stosunek Stwórcy do mnie.

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 05.06.2018