Jak pozyskać duszę?

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Człowiek przechodzi przez cierpienia i długoletnie poszukiwania sensu życia. Wszystko to stopniowo tworzy się w nim w jeden system, w jedno pragnienie, dążenie, wewnętrzne napięcie tworzące poczucie, że jest on zobowiązany do odkrycia, własnej duchowej egzystencji.

A kiedy naprawdę osiąga taki ostry moment w życiu jest doprowadzany do Kabały – do nauki o odkryciu człowiekowi Stwórcy w tym świecie, i to jest właśnie dusza.

Człowiek rozumie, że nagle znalazł niezwykłą metodę, starożytną naukę liczącą sześć tysięcy lat. Studiując ją widzi, że wszystko, co jest w niej powiedziane, jest prawdą. Składa się na te aspiracje, którymi chce on ujawnić swoją duszę/Stwórcę.

Zaczynają mu wyjaśniać, jak się to robi. I stopniowo dowiaduje się, że okazuje się, aby odkryć duszę – to znaczy zbudować w sobie pragnienie obdarzać i kochać innego, obcego, łącznie ze Stwórcą, absolutnie bezinteresownie, bez wynagrodzenia. Czyli wziąć i wszystko oddawać nie wiedząc komu, dlaczego i jak, i w żadnym wypadku nie otrzymywać z tego żadnej przyjemności.

Pytanie: I to Pan mówi początkującym?!

Odpowiedź: Mówię prawdę. Początkujący nigdzie nie uciekną, Stwórca doprowadzi go mimo wszystko do tego, On wszystko ma skalkulowane.

Chociaż jest powiedziane: „Nie stawiaj na drodze przeszkody przed ślepym” nie sądzę, że to, co powiedziałem jest przeszkodą. Dlatego, że wszystkie lęki czekające ich na drodze w końcu zostaną zapomniane. Na tyle będą dążyć do przodu, że przez nie przeskoczą.

Jeśli człowiek poważnie podchodzi do rzeczy, to nie opuszcza go myśl: „I tak w tym życiu nie mam nic. Nie chcę istnieć jak zwierzę. Zakończyć życie teraz czy za 20-30 lat – nie ma to dla mnie znaczenia. Chcę oddać wszystko, żeby wszystko znaleźć “.

Pytanie: Czy jest to odkryciem dla człowieka, że jego dusza znajduje się we właściwości obdarzania, którą nabywa nie myśląc o sobie, a o bliźnim?

Odpowiedź: Na początku człowiek tego nie rozumie. Tylko wtedy, gdy zaczyna zagłębiać się w metodę i przybliża się do tego stanu, widzi jak jest absolutnie fantastyczny, niemożliwy do zrealizowania. Dla niego pragnienie obdarzać, kochać kogoś – po prostu nie istnieje. I kiedy sprawdza siebie, to widzi, że jest gotów na wszystko prócz tego. Właśnie to przekonuje go do tego, że obdarzanie i miłość – to rzeczywiście prawda.

Ale jak ją osiągnąć? I tutaj pokazuje mu się, że można osiągnąć to z pomocą grupy i specjalnych działań w niej, kiedy on stopniowo wychodzi „z siebie”. W miarę swoich wysiłków zaczyna otrzymywać pomoc z góry i pomału przejawia się w nim świadomość, jak jest to ważne, konieczne, gdyż jest to jedyna rzecz, jaka może być w naszym życiu, dlatego że wszystko pozostałe jest zaprogramowane.

I tak człowiek stopniowo idzie naprzód, doświadczając różnego rodzaju ograniczeń i nacisków. Ale jest już jasne, że to jest jedyna droga. A czy chcesz po niej iść, czy nie – to już twoja sprawa.

W zasadzie wszystkie działania, by pozyskać duszę sprowadzają się do tego, żeby wywołać, przyciągnąć do siebie siłę, która wyrwie cię z siebie w twoje otoczenie – w krąg, w dziesiątkę, gdzie rozpuścisz się. I wtedy w centrum dziesiątki będzie miało miejsce twoje spotkanie ze Stwórcą.

Dziesiątka – to dziesięciu mężczyzn, którzy podjęli decyzje całkowitego wyjścia ze swojego egoizmu, wyrzucenia go na zewnątrz swojego kręgu, a sami będą dążyć do centrum kręgu, do którego przyniosą swoje dążenie do Stwórcy.

Pytanie: A co ma robić dziesięć kobiet?

Odpowiedź: To samo, tylko kobiety powinny „znaleźć” w sobie dziesięciu mężczyzn. Dążenie do Stwórcy nazywa się „męskim”. Później to zrozumiemy. Ale w stosunku do Stwórcy wszyscy jesteśmy kobietami.

Z programu TV „Rozmowy o duszy”, 30.03.2017