I będą usłyszane ich głosy…

каббалист Михаэль ЛайтманKongres w Meksyku. Lekcja nr 2

Duchowość osiąga się tylko poprzez połączenie między nami. Nie jest to łatwe do zaakceptowania i niezbyt przyjemne, ponieważ całkowicie, sprzeczne jest z naszą naturą. Im dalej ludzkość rozwija się z pokolenia na pokolenie w ciągu tysięcy lat, tym bardziej stajemy się egoistyczni.

Widać to wyraźnie w transformacjach społeczeństwa ludzkiego, które rozpoczęły się od rodzinnych klanów, a następnie przekształciły się w wioski, a wioski rozrosły w duże miasta i kraje.

Połączenie się, to jest bardzo trudny temat, ale to właśnie połączenie określa całą różnicę pomiędzy nami a światem duchowym. Nasz główny problem polega na tym że wierzymy, iż jesteśmy jakby w stanie połączyć się. Ale nie możemy tego zrobić, ponieważ jesteśmy stuprocentowymi egoistami.

Przede wszystkim należy pamiętać, że nie możemy się zjednoczyć, a tym bardziej pokochać się nawzajem. Jest to absolutnie przeciwne naszej naturze. Bądźmy realistami: jesteśmy nastawieni tylko na nienawiść. A wszystko inne to tylko piękne gry, zupełnie jak w przedszkolu. Ale my powoli przekształcamy tę dziecinną grę w bardzo poważną grę.

Grając w dobre dzieci uświadamiamy sobie, że nie jesteśmy tacy. Bo tak naprawdę nikt nie kocha przyjaciół i nie chce się z nimi zbliżać. Mamy tylko nadzieję na jedyny środek: światło – które powraca do źródła.

Nie chcemy połączyć się i doskonale rozumiemy to. Ale jeśli przy tym staramy się zjednoczyć, to prosimy o siłę korekty, o światło które powraca do źródła. Nie jesteśmy naiwnymi dziećmi, ale złymi egoistami i przychodzimy do grupy nie po to, aby obejmować się, ale po to żeby osiągnąć duchowość. W przeciwnym razie przeżyjemy nasze życie na darmo.

Dlatego wszystkie nasze działania w grupie, w warsztatach, w rozpowszechnianiu mają jeden cel: przyciągnąć światło, które powraca do źródła. A światło wykona całą pracę za nas.

Robimy to do czego jesteśmy zdolni. Stwórca dokończy wszystko za nas, w taki sposób jak jest to potrzebne i jeszcze naprawi wszystko co zepsuliśmy. Najważniejsze jest to abyśmy starali się uzyskać prawdziwą prośbę. Nie oszukujmy samych siebie – po prostu nie chcemy się połączyć.

Ale jednocześnie rozumiemy, że nie ma innej możliwości. W globalnym świecie wszystko jest ze sobą powiązane: nieożywiona natura, rośliny, zwierzęta. I tylko człowiek – ostatni stopień, wypada z ogólnej symbiozy i postępuje odwrotnie.

Dlatego aby właściwie połączyć się z innymi potrzebujemy sił natury. Ta siła odcięła nas od reszty poziomów i od siebie nawzajem. A teraz musimy zażądać, aby ta siła połączyła nas z powtotem. Dlatego staramy się w dobry sposób rozmawiać ze sobą nawzajem i rozumiemy, że jest to modlitwa, prośba która pomoże nam egoistom, naprawić się za pomocą siły natury.

Dziesiątki, grupy, warsztaty – to bardzo poważna praca przeciwko naszemu zwierzęcemu egoizmowi. Nie chcemy się do siebie nawzajem zbliżać, ale nie ma innego wyjścia: ludzkość jest zobowiązana do uzupełnienia natury, która jest całością integralną i idealnie połączoną. Tylko człowiek psuje wszystko, dlatego jesteśmy zobowiazani połączyć się między sobą i ze wszystkimi innymi poziomami natury.

Czuję, że nie chcę się z nikim połączyć, ale jednocześnie uświadamiam sobie, że muszę być połączony ze wszystkimi i dlatego żądam światła, które powraca do źródła.

Powiedziano, że „wyzwolenia nie osiąga się poprzez cierpienia, przez uciski, przez udręki, przez okropności, ani przez presję czy przez głód”. Żadnymi bohaterskimi wysiłkami na tym świecie niemożliwe jest osiągnięcie sensu życia a także osiągnięcie wieczności – „a tylko za pomocą dziesięciu osób siedzących razem” i mówiących o jedności.

Ludzie ci rozumieją, że nie ma między nimi połączenia i oczywiście zgodnie z ich siłą nie może być takiego połączenia. Dlatego proszą żeby przyszła siła która ich zjednoczy. „I wtedy ich głosy zostaną usłyszane”.

Z 2 lekcji kongresowej w Meksyku, 17.05.2019