Fragmenty z porannej lekcji 17.05.2018

каббалист Михаэль Лайтман Z lekcji na temat „Wielkość Stwórcy”

W rzeczywistości nie ma nic oprócz Stwórcy i stworzenia. Dlatego wszystko, co niezbędne jest stworzeniom, to ujawnienie Stwórcy. A odkryć Go można, tylko odczuwając Jego potrzebę, ponieważ wszyscy odczuwamy do takiego stopnia, w jakim nam czegoś brakuje.

Początkowo nie odczuwamy żadnej potrzeby Stwórcy, znajdującym się w ukryciu. Tutaj jest cały problem, ponieważ chcemy pracować przeciwko ukryciu Stwórcy i pragnąć to, czego nie chcemy, dążyć do tego, do czego nas nie przyciąga. Dlatego cała praca odbywa się w ukryciu: Stwórca jest ukryty i ukryta jest Jego ważność w stosunku do nas.

W rzeczywistości nie jest niczym wielkim dla Stwórcy objawić swoją ważność stworzeniom. I wtedy stworzenie zrozumie w stu procentach swoją zależność od wyższego. Oczywiście, w tym przypadku wszystkie stworzenia rzucą się do Stwórcy i będą Mu całkowicie oddane. Wszakże nie ma nic bardziej korzystnego, niż przylgnąć do źródła życia.

Ale Stwórca chce, aby stworzenia były mu oddane nie ze względu na swoją zależność od Niego, a świadomie, rozumiejąc Jego wielkość i szczególność. Oznacza to, że przylgną do Niego nie, jako do źródła swojego istnienia, ale do Jego właściwości, jako obdarzającego i kochającego. Jest to jedyny powód, dla którego stworzenia pragną Stwórcy. Tutaj istnieje szczególny warunek, że Stwórca odkrywa się tylko wtedy, jeśli stworzenie dąży do Niego z powodu jego ważności, wyjątkowości.

Początkowo jest to zupełnie nietypowe dla człowieka, on nie odczuwa żadnej potrzeby takich właściwości, ale stopniowo zaczyna je doceniać, jako najważniejsze. Wtedy z oddaniem zaczyna pracować dla duszy, kiedy nie ważne jest dla niego jego materialne życie i całe istnienie, które zależy od Stwórcy. On gotów jest zlekceważyć to wszystko, aby tylko otrzymać od Stwórcy Jego właściwość – obdarzającego, kochającego.

To nie wynika już z osobistej korzyści stworzenia, a ze zrozumienia wielkości i wyjątkowości Stwórcy. Stwórca i stworzenie podnoszą się ponad wszystkie indywidualne korzyści w tej intencji obdarzać siebie nawzajem.

Stwórca wysyła nam jakby problemy o różnym stopniu skomplikowania, aż do największego. A stworzenie musi podnieść się ponad wszystkie te problemy w swoim stosunku do Stwórcy, aby pokazać, że w relacjach między nimi nie ma nic osobistego. Żaden nie chce otrzymywać od drugiego osobistych korzyści, komfortu, przyjemnego odczucia.

Wszystko, co otrzymujemy od siebie nawzajem – jest okazją, aby udowodnić sobie, że znajdujesz się ponad swoim osobistym, egoistycznym napełnianiem w sercu i rozumie, a troszczysz się tylko o dobro drugiego. Oznacza to, że stworzenie działa dla dobra Stwórcy, a Stwórca dla stworzenia, aż w końcu dochodzą do nieskończenie oddanej miłości, która jest pozbawiona jakiejkolwiek osobistej kalkulacji.

* * *

Dzięki temu, że cały czas, nawet sztucznie, przykładamy wysiłki, aby zjednoczyć się z przyjaciółmi, przezwyciężając obciążenie serca – budujemy siebie. Chociaż robimy to wszystko na poziomie materialnym, by zjednoczyć się w materialnej formie, ale otrzymujemy za to duchowe kli, wcale niezbudowane w wyniku naszych wysiłków, naszego ziemskiego serca i umysłu.

Tak się podnosimy. Materialne serce i umysł pozostają na (poziomie) materialnym, na cielesnym stopniu, a przyłożone wysiłki służą jedynie, jako przygotowanie do tego, aby uzyskać siłę wiary, w której możemy odkryć siebie, jako jedną duszę. To zupełnie inne uczucie, ponieważ wiara odnosi się już do duchowości.

W duchowym nikt nie odczuwa siebie, jako istniejącego osobno, samodzielnie, a tylko razem. To jest już nowe pojęcie. To wspólne „ja”, w którym wszyscy jednoczą się jak jeden, nazywa się człowiekiem.

* * *

Musimy podjąć całkowity wysiłek przeciw swojemu egoistycznemu pragnieniu. Ale te wysiłki same w sobie nie budują niczego duchowego, a tylko stwarzają warunki do otrzymania duchowego naczynia. Duchowe naczynie nie buduje się z naszych materialnych wysiłków, jednakże te wysiłki konieczne są do tego, aby otrzymać z góry właściwości Biny – duszę.

Z porannej lekcji 17.05.2018