Fragmenty z porannej lekcji 08.07.2018

каббалист Михаэль Лайтман Z lekcji na temat „Od miłości do stworzeń, do miłości do Stwórcy”

Oddać siebie w niewolnictwo Stwórcy oznacza podporządkowanie wszystkiego, co mam, tylko jednemu celowi: uzyskaniu właściwości obdarzania. A Stwórca gotów jest oddać siebie w niewolnictwo ze względu na dobro stworzeń. On będzie zadowolony z „przezwyciężyli Go synowie”.

Ale, czy pragnienie rozkoszowania się może zechcieć oddać siebie w niewolnictwo ze względu na uzyskanie właściwości obdarzania? Jest to możliwe, jeśli czujemy, że właściwość obdarzania jest wywyższona i ważniejsza niż nasz egoizm. Wtedy zechcemy uzyskać tę ważność i jesteśmy gotowi siebie zmienić.

Na nieożywionym, roślinnym i zwierzęcym poziomie rozkoszujemy się napełnieniem wewnątrz naszych organów zmysłów. A na ludzkim poziomie zaczynamy rozkoszować się nie prymitywnym napełnieniem, a jego wartością, ważnością.

To nie jest już związane ze zwierzęcym poziomem. Zwierzęcy poziom – to jedzenie, seks, rodzina. A pieniądze, honor, wiedza to już jest ludzki poziom. Tak przechodzimy do wyższych wartości, dopóki nie zacznie pracować punkt w sercu i rozwijać nas.

* * *

Czy żałuję tego, że moje serce jest głuche na przyjaciół i nie ma we mnie żywych uczuć w stosunku do nich? Mam pragnienie połączenia się z nimi, przecież rozumiem, że od tego zależy mój postęp, ale to pragnienie jest martwe, nie mogę go pobudzić. Nie odczuwam w nim ani radości przyjaciela, ani jego bólu.

Ale przynajmniej uświadamiam sobie swój brak wrażliwości, a to już dobrze. Teraz należy tylko podnieść wrażliwość do przyjaciół do takiego stopnia, żeby ​​ich stan stał się dla mnie ważniejszy niż mój własny. Na tym polega moja praca, tak jakby we mnie znajdował się potencjometr, regulator, który podkręcam, coraz bardziej i bardziej zwiększając wrażliwość na przyjaciół i zmniejszając ją w stosunku do siebie.

Kiedy „ja i przyjaciel” stają się dla mnie równie ważni, wtedy osiągnąłem punkt zerowy. Ale to też nie wystarczy, ponieważ przyjaciel musi być dla mnie ważniejszy ode mnie samego, jak dziecko dla matki. Przecież dzięki temu zwiększam swoją wrażliwość do Stwórcy. Niemożliwe jest osiągnięcie odkrycia Stwórcy, jeśli nie zwiększysz swojej wrażliwości do przyjaciół. Przyjaciele – to jest to kli, w którym łączę się ze Stwórcą.

* * *

Ja i teraz znajduję się w świecie duchowym, tylko nie czuję go. Organem percepcji świata duchowego jest miłość do bliźniego. Świat duchowy również znajduje się poza mną i dzięki przyjaciołom zaczynam odczuwać coś obcego: właściwość obdarzania, która jest poza mną, czyli Stwórcę. W końcu odkryje się, że nie ma żadnych przyjaciół – jestem tylko ja i Stwórca.

* * *

Istnieją takie przyjemności, które są zrozumiałe dla mojego pragnienia rozkoszowania się, i bezpośrednio się nimi rozkoszuję. A są przyjemności, które są przede mną ukryte, i muszę do nich dorosnąć. Przyjemność z obdarzania nie rośnie w nas w naturalny sposób.

Na przykład małej dziewczynce bardziej podoba się zabawa z lalką niż z prawdziwym żywym dzieckiem. Ale, gdy ona stanie się dorosła, będzie chciała mieć dzieci – to pragnienie urośnie w niej samo z siebie.

Jednakże tak naturalnie rosną tylko pragnienia rozkoszowania się od otrzymywania, z bezpośrednich napełnień, a nie od przyjemności z obdarzania. W obdarzaniu są zawarte ogromne przyjemności, przecież one są określane wielkością Stwórcy, któremu oddajemy. Ale Stwórca jest przed nami ukryty, dlatego musimy rozwinąć taką postawę wobec Niego, tak jakby On był odkryty. I to realizują stworzenia.

Przyjemność z obdarzania pochodzi od wielkości Stwórcy – tego, któremu oddajemy. To jakby panna młoda, która daje pierścionek ważnemu panu młodemu, zamiast otrzymać go od niego. Przy tym odkrywa się ogromna przyjemność, NARANHAJ, wszakże to zależy nie od wartości pierścionka, a od ważności pana młodego w oczach panny młodej. A taka ważność nie ma granic, przecież Stwórca jest nieskończony.

W obdarzaniu przyjemność zależy od naszej oceny tego, komu dajemy, i dlatego musimy cały czas pracować nad zwiększeniem wielkości otrzymującego od nas. Wtedy nasze obdarzanie zamieni się dla nas w otrzymywanie. Nasze pragnienie napełnia się wielkością Stwórcy – jest to nieskończona przyjemność i tylko od nas zależy jak bardzo będzie ono wielkie.

Z porannej lekcji 08.07.2018