Fragmenty z porannej lekcji 05.11.2018

каббалист Михаэль ЛайтманZ lekcji na temat „Praca w wiedzy i powyżej wiedzy”

Istnieje taka mądrość, która kumuluje się z doświadczeniem życia na tym świecie. Badamy ten świat a naturalną drogą rozwijamy narzędzia, dane nam od urodzenia. Przez lata w których żyjemy, oraz z pokolenia na pokolenie nasz umysł i nasze serce rozszerzają się. Aby w ten sposób postępować w zrozumieniu świata w pięciu organach zmysłów.

Ale świat duchowy wymaga nowych, zupełnie odmiennych narządów percepcji. Przede wszystkim musimy je zdobyć, ponieważ początkowo ich nie posiadamy. A poza tym w stanie duchowym jesteśmy zobowiązani połączyć w sobie dwa przeciwieństwa: pozostając stworzeniami, stać się podobnymi do Stwórcy. Lecz są to dwie polarne, przeciwne formy, które anulują się wzajemnie. Można być albo stworzeniem albo Stwórcą – są to dwie różne rzeczywistości.

Dodatkową złożonością jest to, że pozostając stworzeniami, ale już mającymi formę Stwórcy, musimy jeszcze pozostać w naszym świecie, w swoim stanie. Wymaga to ogromnych zmian w naszej strukturze i postrzeganiu. Jeśli w naszym świecie kierujemy się naszym umysłem i uczuciami, które wspierają się nawzajem, to w świecie duchowym wręcz przeciwnie, jedno zaprzecza drugiemu.

Zdarza się też złe uczucie w dobrym stanie, przecież odkrywamy tak rzeczywistość, która jest ponad naszym egoizmem. Dlatego wewnątrz egoizmu możemy czuć się okropnie, ale w rzeczywistości będzie to dla nas najlepszym stanem.

Zdarza się tak, że nie rozumiemy co się z nami dzieje, nie posiadając żadnego duchowego poznania, a to będzie właśnie najwyższy dla nas stan duchowy. Na tym polega trudność postrzegania i ustalenia swojego stanu w duchowej rzeczywistości.

Dlatego powiedziano, że w świecie duchowym dwa przeciwieństwa łączą się w jednym obiekcie i działa „wiara ponad wiedzą’’. Wymaga to dużej wytrzymałości, uwagi i czasu. Ponieważ stopniowo „nawyk staje się drugą naturą” ze względu na to że pozwalamy Wyższemu światłu, raz za razem pracować nad nami, cierpliwie zgadzając się ze wszystkim, co ono z nami robi.

I jeśli nawet wydaje nam się że światło nic nie robi, akceptujemy to również. Czyli musimy absolutnie anulować siebie do całkowitego zera. I tak zmierzamy do wewnętrznego stanu w którym staniemy się przystosowani do otrzymania wyższego światła, to znaczy przestaniemy odnosić się do niego egoistycznie.

* * *

Nie jest to możliwe aby jest ziemskim umysłem połączyć dwie linie: lewą i prawą. Jak może być pokój i zgoda w człowieku który bardzo chciałby stać się bogatym? Ale wtedy gdy znajduje się w całkowitym ubóstwie to zgadza się ze swoim stanem w środkowej linii, obejmującym lewą i prawą linię.

Jak takie dwa przeciwieństwa mogą się połączyć? Jak to możliwe, że im więcej człowiek uczy się, im więcej rozumie i czuje, jednocześnie za każdym razem coraz bardziej odkrywa swoją niewiedzę i głupotę, brak sukcesu, ale przy tym cieszy się i godzi w sobie te dwa stany.

Jak to możliwe, że tracąc 10-15-20 lat, człowiek niczego nie otrzymał i cieszy się z tego? Bo właśnie odkrywa, że to jest cudownie, że przy swoim ogromnym pragnieniu nie otrzymał żadnej rekompensaty dla swojego egoizmu. Czuje doskonałość od istnienia takich dwóch przeciwieństw.

Tego nie można przyjąć ziemskim umysłem, ale w świecie duchowym z połączenia dwóch takich przeciwieństw człowiek może wznieść się do właściwości Biny, na duchowy stopień. Stan duchowy powstaje ze zderzenia się dwóch przeciwieństw: ogromnego, niezrealizowanego pragnienia i gotowości anulowania siebie. W rezultacie tego samoanulowania człowiek staje się godny otrzymania Wyższego światła.

Z porannej lekcji 05.11.2018