Fizyczne i duchowe narodziny: podobieństwa i różnice

laitman_2009-08_2939.jpgPrzyszliśmy na ten świat dzięki rodzicom. Wiele z naszych cech zostało zdeterminowanych i wbudowanych w nas jeszcze przed naszym narodzeniem, odziedziczyliśmy je z przeszłych stanów, cyklów wcieleń, których doświadczyliśmy na tym świecie. W miarę rozwoju przyjmujemy wszystko co się dzieje, jako coś oczywistego. Na początku człowiek odczuwa siebie i świat, w którym się znajduje, następnie przychodzą słowa, świadomość i zrozumienie.

Wszystko płynie powoli i „naturalnie”, nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak specyficzny, „nienaturalny” jest ten proces. Dlatego wejście do Wyższego Świata wydaje nam się czymś nienaturalnym. Jednakże odkrywamy go dokładnie w taki sam sposób, w jaki odkryliśmy dla siebie ten świat! Początkowo otrzymujemy pragnienie narodzenia się w Wyższym Świecie – „kroplę duchowego nasienia” (punkt w sercu – zarodek duszy).

Następnie jesteśmy doprowadzeni do miejsca, gdzie możemy rozwinąć nasz punkt – to miejsce nazywane jest łonem w naszym świecie, a „grupą” w świecie duchowym. Nie chodzi tu o ludzi, których odkrywam jako swoich towarzyszy, ale o dążenie do Stwórcy, jakim jestem. Prawidłowo budując swój stosunek do przyjaciół z grupy, zapewniam sobie środowisko duchowego wzrostu.

Wraz z narodzinami człowieka w naszym świecie, jego rozwój przebiega w sposób przymusowy, nikt nie pyta o naszą zgodę, jesteśmy napełniani wiedzą i wrażeniami, przykładami zachowań i definicjami, ,,co jest dobre, a co złe” bez jakiejkolwiek wolnej woli. Natomiast w naszym rozwoju duchowym rozwijająca nas siła duchowa, którą nazywa się także „Ojcem i Matką” (Aba we Ima świata Acilut), wymaga od nas samodzielnej, swobodnej decyzji, aby rozwijać się duchowo – w jaki sposób, do jakiego przyszłego stanu, w jakim celu?

Wymaga się od nas wolnej woli, zrozumienia, świadomości tego, co robimy i dokąd zmierzamy. Etapy duchowego rozwoju są podobne do rozwoju fizycznego, ale wyzwala je nasze pragnienie. Na tym polega ta różnica. Dlatego w naszym świecie jesteśmy niewolnikami (zwierzętami), a w świecie duchowym wolnymi istotami (ludźmi, Adamem, który jest podobny do Stwórcy).

Ja sam tworzę wokół siebie „łono matki” – grupę, wnikam w nią, jak kropla nasienia. Od niej otrzymuję wszystko, czego potrzebuję do rozwoju: pożywienie, siłę, zrozumienie, przykłady. A kiedy pragnienia grupy staną się moimi własnymi, to oznacza, że jestem już gotów je wzmocnić, rodząc się na świat (z awijut 0 na awijut 1).

Stając się duchowym płodem, używam mocy Stwórcy, aby się ukształtować. Wkładam własne wysiłki na tej drodze i stopniowo zaczynam rozumieć, w jaki sposób Stwórca mnie wychowuje, jak staję się dorosłym, mądrym jak On – zgodnie z zasadą „Po czynach Twoich Cię poznam” (w sobie, stanę się podobny do Ciebie). W ten sposób człowiek nabywa podobieństwo do Stwórcy.

Z przygotowania do lekcji, 27.11.2009