Dusze i ciała
Pytanie: Jeśli jedne i te same dusze reinkarnują z pokolenia na pokolenie w nowych ciałach, to dlaczego nie pamiętam praojca Abrahama, żyjącego we mnie, Mojżesza, Izhaka, Jakuba?
Odpowiedź: Nie czujemy wewnątrz siebie Abrahama, Izhaka, Jakuba, ponieważ nie ma w nas tych pragnień, które były wcześniej.
Po rozbiciu wszystkie te duchowe pragnienia znikają i pozostaje tylko maleńki, prymitywny egoizm, który zaczyna się rozwijać.
W każdym pokoleniu wcielają się te same dusze, ale za każdym razem odkrywają się nowe informacyjne geny (reszimot) i dlatego nasilenie ludności na ziemi rośnie.
Celem tego jest, żeby ułatwić nam proces naprawy. Jedno ciało nie jest w stanie wytrzymać dużej ilości informacyjnych genów, wymagających naprawy, i dlatego dzieli się na kilka.
Baal HaSulam podaje przykład przypowieści o królu, który chciał przenieść swój skarbiec w nowe miejsce. Nie mógł on powierzyć go żadnemu ze swoich poddanych, bo wszyscy byli złodziejami i egoistami.
I dlatego rozdał on wszystkim po jednej drobnej monecie, której nie warto było kraść, żeby ludzie przenieśli ją w nowe miejsce i włożyli z powrotem do skarbca.
W taki sposób naprawiamy siebie: każdemu została dana maleńka część duszy, wymagająca niewielkiej naprawy, którą musimy wykonać.
Pytanie: Czy z tego wynika, że populacja będzie przez cały czas rosnąć?
Odpowiedź: To zależy od naszej pracy po ujawnieniu nauki kabały. Jeśli nie będziemy sami naprawiać siebie, to będziemy musieli zostać naprawieni wojną i wtedy nasilenie ludności znacznie się zmniejszy. Naprawy występujące kosztem wojny, są niezwykle ciężkie i towarzyszą im straszne cierpienia na tym świecie.
Ale jeśli będziemy poruszać się prawidłowo, to bardzo szybko zjednoczymy całą ludzkość w jednego człowieka z jednym sercem i na tym zakończymy proces naprawy, zaczynając żyć w nowym świecie.
Z lekcji do artykułu „Pokój”, 21.06.2015