Dlaczego tak ciężko znieść śmierć bliskich?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Bardzo trudno znosimy śmierć bliskich nam ludzi. A jak odnoszą się do tego ludzie, zajmujący się duchowym postępem?

Odpowiedź: Kiedy zacząłem uczyć się u mojego nauczyciela, tak się złożyło, że po jakimś czasie zmarła matka jego trzech uczniów.

Poszedłem do nich, aby wyrazić swoje kondolencje i byłem bardzo zaskoczony, że zachowują się tak, jakby nic się nie stało, spokojnie rozmawiając ze sobą. A przecież zmarła ich matka! A oni – ludzie inteligentni, nie jacyś tam barbarzyńcy.

I dopiero poźniej, po jakimś czasie zdałem sobie sprawę, że właśnie taki powinien być stosunek do śmierci.

Dlaczego postrzegamy nasze czasowe, płytkie, nieistotne istnienie, polegające tylko na ucieczce przed cierpieniem, tak wyjątkowym?! Co w nim jest?!

Przecież nasze życie to jedynie dążenie do uzyskania w każdej sekundzie maksymalnie wygodnego dla siebie stanu, żeby jak najmniej cierpieć. W tym jest całe nasze życie! Dlaczego mam rozpaczać, jeśli ludzie odchodzą od tego?!

Po prostu w nas istnieje określony zwierzęcy strach przed utratą nawet tego błahego okrucha życia, choć według Kabały ono nawet nie nazywa się życiem – jest to pewnego rodzaju wewnętrzny miraż!

Takimi jesteśmy pierwotnie stworzeni, żeby z tego stanu zacząć szukać prawdziwego sensu istnienia. Jeśli człowiek nie korzysta z możliwości danej mu w tym świecie, żeby wyjść w następny wyższy stan i tam kontynuować swoje życie, to nic nie można zrobić.

Oczywiście, będzie to trwać do czasu, dopóki wszyscy nie dojdziemy do odczucia wyższego świata.

Z lekcji w języku rosyjskim, 01.11.2015