Od czego cierpi kabalista

Kabalista cierpi tylko dlatego, gdy widzi, jak dalece jeszcze świat oddalony jest od Stwórcy, od jedności i osiągnięcia doskonałego życia.

Jesteśmy w stanie to zrobić, mamy do tego niezbędne warunki, ale zaniedbujemy tą możliwość i nie wykonujemy jej. W taki sposob przyciągamy na siebie wiele różnych problemów i zadajemy Stwórcy cierpienia.

Właśnie z tego powodu, że kabalista osiągnał objawienie Stwórcy, cierpi on bardziej niż inni. W rzeczywistości, w odniesieniu do całego świata, jest on jak matka dla swoich dzieci. Cały świat jest jego kelim, częściami jego duszy. Dopóki nie zostaną one naprawione, kabalista cierpi za nie więcej niż one same.

Każdy człowiek czuje swój  własny egoizm i cierpi z tego powodu, że jego kli jest puste. A kabalista zawiera w sobie wszystkich, wychodzi na przeciw wszystkim z miłością i pragnie napełnić wszystkich tylko absolutnym dobrem.

Ale ludzie tego nie chcą. Nie zgadzają się z  tym, by połączyć się razem i zanulować własny egoizm chociaż w niewielkim stopniu, aby stworzyć większe pragnienie/kli, które będzie mogło zostać napełnione światłem nieskończoności.

Kabalista nie może zmienić świata – i tylko dla niego cierpieć i czekać, aż ludzie przejawią minimalną gotowość do postępu.

Naturalnie, że najbardziej martwi się on o swoich uczniów, ponieważ ich cierpienie jest ukierunkowane. On nie może  poruszyć ich naprzód w sztuczny sposób. To mogłoby im zaszkodzić i przeszkodzić w ich rozwoju. Dlatego, rozmawia on z nimi na płaszczyźnie, poziomie który odpowiada im.

My zajmujemy się oryginalnymi źródłami, i nasz związek do nich określa, jak wiele możemy wszyscy razem od nich otrzymać. Właśnie to powinienem odkryć , a nie to, co rozumiem w moim pragnieniu. Pracuję ze wspólną potrzebą, która powstaje w celu objawnienia się wszystkim.

Z programu „Kabała dla początkujących”, 01.12.2010