Artykuły z kategorii Sens życia

Życie, w którym trudno znaleźć sens

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Na czym polega praca nad sobą w sensie duchowym dla zwykłego człowieka?

Odpowiedź: Chodzi o to, że człowiek, w którym budzi się pytanie o sens życia, zaczyna łączyć się z tymi, którzy chcą poszerzać ramy swojej wiedzy, aby dowiedzieć się: „Po co jestem? Dlaczego jestem? Jaki jest cel istnienia“?

Wszystkie te pytania popychają go do poszerzenia swoich uczuć: „W jakim świecie się znajduję? Czy jest coś powyżej? Co nim zarządza? Gdzie jest ten mechanizm, który wprawia go w ruch? Przyczyna i skutek tego wszystkiego? Cel?” Kiedy zadajemy sobie takie pytania i nie możemy znaleźć odpowiedzi, to wtedy zaczynamy szukać.

Pamiętam, kiedy po raz pierwszy zrodziło się we mnie to pytanie, miałem zaledwie 5-6 lat, ale czułem się stary, wewnętrznie niezadowolony, oderwany od wszystkiego. Inne dzieci biegały po podwórku, coś tam robiły, a ja myślałem: „Po co to wszystko?”. Żyć specjalnie nie chciało się, i nie było żadnego sensu.

Oczywiście i życie do mnie przemawiało, trochę interesowałem się sportem: tenisem, rowerem, biegami. Trochę dziewczętami – jednak nastąpił rozwój hormonalny. Ale gdzieś głęboko w środku pomimo wszystko siedziało to pytanie we mnie i nie odpuszczało. Zachowywałem się jakby mechanicznie, rozumiałem bezsensowność tego.

Chodziłem do Filharmonii, na wystawy, do muzeów. Próbowałem jakoś przylgnąć do tego świata, poznać go, zasmakować tego, co ludzie uważają za wzniosłe i wyjątkowe. Ale po co? Patrzysz na obraz i myślisz: „Ktoś go malował przez kilka miesięcy, pięknie go namalował. Ale co z tego? Jaki to ma sens? – Nie ma to żadnego sensu.

Pamiętam, jak nauczyciel w szkole mówił: „Sens życia jest taki, żeby smacznie zjeść, odpocząć, pójść do kina, przeczytać interesującą książkę” – i tak dalej. Okazuje się, jak mówią mędrcy, że „ żyjesz mimowolnie” – dostawaj małe przyjemności, zrelaksuj się i zapomnij o znacznie wyższym sensie, w przeciwnym razie całe życie będzie wydawać się piekłem.

Ale co zrobić, jeśli nie możesz się uspokoić? Obecnie takich ludzi jest już miliony! Pytania te zmuszają człowieka, do rozpoczęcia poszerzania pola swoich doznań.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Wieczny i doskonały”


Podchwytliwe pytanie Sokratesa

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Wielu starożytnych Greków obawiało się pytania Sokratesa, które często zadawał: „Czy nie wstydzisz się troszczyć o pieniądze, sławę, zaszczyty, a nie dbasz o swoją duszę i nie myślisz o niej, aby była możliwie najlepsza?” 

Alkibiades, ówczesny polityk i strateg, zakochał się w Sokratesie i powiedział: „Sokrates sprawił, że poczułem wstyd. I jakże często pragnąłem, by nie było go już wśród żywych ludzi”.

Odpowiedź: To prawda: normalne, egoistyczne spojrzenie na świat jest takie, że jeśli ktoś wytknie mi moje wady, to najpierw chcę, żeby zniknął, a jeśli to możliwe, żeby zniknęły także wady.

Pytanie: Czy z tego wyjaśnienia wynika, że dążenie do sławy, pieniędzy i władzy jest nikczemne?

Odpowiedź: Co najmniej drugorzędne. Potrzebujemy tego, aby istnieć.

Pytanie: To znaczy, że robimy to dla potrzeb życiowych? Ale tylko to, co konieczne.

Odpowiedź: Tak.

Pytanie: Zasadniczo wszystkie nasze działania powinny być poświęcone duszy. Dlaczego więc nie troszczymy się o duszę?

Odpowiedź: Zapytaj ludzi, powiedzą ci: „Nie wiem, czym jest dusza. Nie wiem, jak się nią zajmować. Nie chcę, to trudne, to ciężkie. To wbrew mojej egoistycznej naturze. Nie potrzebuję tego”.

Pytanie: Zatem dlaczego na świecie jest tak wiele praktyk duchowych?

Odpowiedź: Ponieważ ludzie zawsze coś wymyślają, chcą oszukać Stwórcę. Oznacza to, że zrobię to lub zrobię tamto i w ten sposób okiełznam egoizm, naturę i Stwórcę.

Pytanie: To wszystko jest próbą ominięcia tego, co najważniejsze. Ponieważ najważniejsza rzecz jest trudna do zrobienia?

Odpowiedź: Najważniejsze, że jest to sprzeczne z naszą naturą, i dlatego nie możemy iść tą drogą.

Pytanie: Pytanie brzmi: w jaki sposób człowiek może stwierdzić, że znalazł dokładnie to, co właściwe?

Odpowiedź: Wtedy człowiek zaczyna odczuwać sens życia, prawdziwy sens życia, sens istnienia. Czuje, że odnalazł korzeń życia.

Pytanie: Gdzie to czuję? Gdzie jest we mnie poczucie, że to znalazłem?

Odpowiedź: Jest to połączenie serca i umysłu.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 06.11.2023


O co prosiłbym Stwórcę

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Kiedyś pewna kobieta miała sen, w którym za ladą sklepową stał Stwórca. „Co można od Ciebie kupić?” – zapytała kobieta. „Możesz kupić u mnie wszystko” – odpowiedział Stwórca. „W takim razie daj mi zdrowie, szczęście, miłość, sukces i dużo pieniędzy”.

Bóg wyszedł na zaplecze do gospodarczego pomieszczenia i wrócił z małym papierowym pudełkiem. „I to wszystko?!” – wykrzyknęła kobieta. „Tak” – odpowiedział Bóg. „Czy nie wiedziałaś o tym, że w moim sklepie sprzedaje się tylko nasiona?”

Czy to oznacza, że mamy w sobie wszystko, co powinno wyrosnąć? Nasiona są nam dane. Podstawowe pytanie brzmi: jak to zrozumieć i jak je wyhodować? Podlewać, pielęgnować i tak dalej?

Odpowiedź: To jest sens życia. Nie jest łatwo zrozumieć, czego wymaga od ciebie Stwórca i jak powinieneś się zachować w każdym momencie czasu.

Pytanie: Czy to właśnie oznacza „wyhodować nasiona”? Zrozumienie tego, czego Stwórca wymaga ode mnie i jak się zachować?

Odpowiedź: Tak.

Pytanie: Tę najważniejszą rzecz, że nie potrzebuję niczego wokół siebie, że wszystko jest we mnie, jak to osiągnąć?

Odpowiedź: W to trzeba po prostu uwierzyć. Wszystko jest we mnie założone, powinienem tylko znaleźć się w odpowiednim środowisku.

Pytanie: Czy nazywa się to „jak nasiona w glebę”?

Odpowiedź: Tak. A wtedy wszystko co trzeba, we mnie wzrośnie.

Pytanie: Czym podlewam te nasiona?

Odpowiedź: Swoim potem, wysiłkiem.

Pytanie: Zatem moje wysiłki i ogólnie wszystko, przez co przechodzę, jest tym właśnie, czym podlewam te nasiona?

Odpowiedź: Tak, to rzeczywiście wykiełkuje.

Pytanie: O co poprosiłby Pan Stwórcę, jeśli na przykład stałby przed Panem?

Odpowiedź: W zasadzie to o maksymalną mądrość, aby zgadzać się z Nim we wszystkim. Anulować się całkowicie przed Nim. Aby nie pojawiały się żadne myśli i uczucia oprócz tego, co od Niego otrzymuję.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 13.11.2023


Jaki jest cel naszego stworzenia?

Istota ludzka jest centrum stworzenia i jest jego celem. Wyższa siła miłości i obdarzania, którą kabaliści nazywają „Stwórcą” i „Naturą”, w rzeczywistości stworzyła nas, aby podnieść nas do najwyższego możliwego stopnia: upodobnienia się do wyższej siły. Proces osiągania podobieństwa do wyższej siły nazywany jest procesem naprawy. W tym procesie nabywamy właściwości miłości i obdarzania. Proces ten nazywany jest również „osiągnięciem Stwórcy” i jest ostatecznym celem naszego stworzenia na tym świecie.

Dlaczego? Dlatego, że zostaliśmy stworzeni z naturą pragnącą wyłącznie przyjemności, a osiągnięcie Stwórcy jest największą i najbardziej satysfakcjonującą formą przyjemności, jaką możemy osiągnąć. W przeciwieństwie do naszych cielesnych przyjemności na tym świecie – jak jedzenie, seks, rodzina, pieniądze, honor, władza i wiedza, które wszystkie zanikają – przyjemność osiągnięcia Stwórcy jest wieczna i doskonała.

Zgodnie z mądrością Kabały, początkowo zostaliśmy stworzeni jako pojedyncza dusza zwana „Adam Riszon” (hebr. „Pierwszy Człowiek”), po czym rozpadliśmy się na 600 000 części. Każda część przechodzi niezależny proces naprawy. Naprawa każdej części daje jej możliwość napełnienia się wyższą siłą, lub innymi słowy, uczuciem Stwórcy. Uczucie wypełniającego nas Stwórcy daje nam dostęp do tego, co nazywamy „światami duchowymi”.

Celem stworzenia jest więc całkowite napełnienie nas przez Stwórcę. Na razie jednak nasze dusze znajdują się w stanie zwanym „tym światem”, w którym nie odczuwamy Stwórcy. W takim stanie uważa się, że Stwórca jest przed nami ukryty. (Słowo oznaczające „świat” [„Olam”] w języku hebrajskim łączy się z tym samym korzeniem językowym, co słowo oznaczające „ukrycie” [„Alama”]).

Kiedy dusza po raz pierwszy dostrzega kontakt ze Stwórcą, wznosi się na swój pierwszy duchowy stopień. Następnie zaczyna coraz bardziej upodabniać się do Stwórcy, a czyniąc to, odczuwa wyższą siłę z coraz większą intensywnością i wrażliwością. Kiedy wszystkie części duszy zostaną w pełni naprawione, wzniosą się do stanu zwanego „końcem naprawy” („Gmar Tikun”).

Źródło: https://blogs.timesofisrael.com/what-is-our-purpose-in-creation/


Czy można kochać złego człowieka?

Tak, można kochać ludzi, którzy dopuszczają się nawet najbardziej nikczemnych czynów, ponieważ w ich duszy znajduje się punkt. Musimy zrozumieć, że istnieje różnica między ciałem a duszą. Ludzie, którzy czynią dobro lub zło na świecie, nie mają duszy.

Dusza jest nazywana „częścią Boskości z góry”. Jesteśmy stworzeni z pragnień czerpania przyjemności, które są nazywane „ciałem”, a ich podstawowa przyjemność jest na poziomie cielesnym, gdzie staramy się cieszyć poprzez przyjemności związane z jedzeniem, seksem, rodziną, pieniędzmi, honorem, kontrolą i wiedzą. Ostatecznie w naszym pragnieniu przyjemności wyłania się maleńki punkt pragnienia, który ma swoje źródło w wyższym stopniu duchowym, ponad cielesnością.

Zamiast pragnienia otrzymywania przyjemności wyłącznie dla osobistych korzyści, ten maleńki punkt pragnienia jest zakorzeniony w świecie wypełnionym właściwością samej natury: miłością i obdarzaniem, poza granicami naszych cielesnych pragnień. Jeśli posiadamy takie pragnienie, to mamy część duszy, a jeśli nie czujemy takiego pragnienia, by wznieść się ponad nasze cielesne pragnienia w sposób pełen miłości i obdarzania innych i natury, to nie mamy duszy, nawet jej punktu wyjścia.

Możemy porównać ten punkt pragnienia do nasiona, które musi być umieszczone w odpowiednich warunkach, takich jak żyzna gleba, wilgoć, powietrze i pewna ilość światła słonecznego, aby mogło rozwinąć się w kwitnącą roślinę. Innymi słowy, musimy umieścić ten punkt duszy w chronionym miejscu, które jest w stanie rozwinąć go w pełni rozwiniętą duszę, która może kochać, obdarzać i łączyć się podobnie do bezgranicznej właściwości miłości i obdarzania natury.

Kabaliści definiują ten punkt duszy, który wyłania się spośród naszych cielesnych pragnień, jako „punkt w sercu”. Oznacza to, że serce to nasze cielesne pragnienia, w których odczuwamy przemijające przyjemności i chwilową egzystencję, a punkt w sercu to pragnienie zakorzenione w duszy, gdzie możemy poczuć pełną harmonię, spokój i wieczne istnienie.

Jeśli czujemy w sobie takie pragnienie, punkt, który rodzi pytania o sens życia, dlaczego tu jesteśmy, kim jesteśmy, czym jest rzeczywistość, dlaczego na świecie jest tyle cierpienia i inne fundamentalne pytania egzystencjalne, to możemy umieścić takie pragnienie w warunkach, które mogą rozwinąć je do stanu duszy. Tego właśnie uczy mądrość Kabały – jak rozwijać punkt w sercu, rozszerzając go różnymi środkami do określonej objętości, a wewnątrz tej objętości rozwinąć uczucie miłości, obdarzania i pozytywnego połączenia ze wszystkimi i samą naturą. W takim stanie osiągamy naszą duszę.

Dlatego w odniesieniu do rozwoju duszy możemy dodać miłość, troskę i dążyć do zapewnienia jej wszystkiego, co niezbędne, aby mogła rozkwitnąć w swoim wiecznym i pełnym stanie. Jednak w odniesieniu do egoistycznych pragnień nie ma potrzeby kochać żadnego z nich. Kabaliści nazywają egoizm czyli pragnienie otrzymywania kosztem innych i natury, „złą skłonnością” i ostatecznie znajduje się ona w stanie śmierci. Jest skazana na zniszczenie od samego początku, ponieważ nie może odczuwać trwałej przyjemności i spełnienia zgodnie ze swoją naturą.

Dlatego możemy rozwijać miłość nie w kierunku egoistycznej części nas samych, z której pochodzi całe zniszczenie i cierpienie, ale w tej części każdego człowieka, która jest zwana „ludzką”, punktem w sercu, który może rozwinąć się w całkowicie kochającą i obdarzającą intencję, która może przynieść życie i światło światu.

Egoistyczne pragnienia w nas są przeciwieństwem altruistycznej i wiecznej formy natury. Dlatego nie są uważane za „ludzkie”, co w języku hebrajskim oznacza „Adam”, które pochodzi od słowa oznaczającego „podobny” („dome”), od wyrażenia „Edome le Elion” („podobny do Najwyższego”). Innymi słowy, istota ludzka to ta, która rozwija swój punkt w sercu w sposób podobny do siły natury miłości i obdarzania, a czyniąc to, wznosimy się na ludzki poziom podobieństwa do natury, gdzie odkrywamy wieczność i doskonałość altruistycznej właściwości natury. W takim stanie możemy „pokochać bliźniego swego jak siebie”, czyli odkrywamy wspólną siłę miłości, obdarzania i pozytywnego połączenia, która jest w naszej duszy i która łączy nasze punkty w sercach w jedną duszę.

Bez względu na to, jak zły jest człowiek w swoich egoistycznych pragnieniach, możliwe jest ciągłe budzenie w nim punktu w sercu – części Boskości z góry – w każdej osobie i próba skierowania jej rozwoju ponad egoistyczne pragnienia, aby odkryć właściwość natury miłości, obdarzania i połączenia – duszę, w której wszyscy łączymy się jednakowo w naszym wspólnym pragnieniu, które jest podobne do natury.

Źródło: https://michaellaitman.medium.com/can-you-love-an-evil-person-3f8437fb3896


W celu samorealizacji

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Czy człowiek może korzystać z otrzymywania kabalistycznych informacji z różnych kątów odniesienia, nie tylko poprzez cierpienia?

Odpowiedź: Nie ma potrzeby cierpieć! Jeśli człowiek ma pragnienie do wiedzy, dojdzie bez cierpienia. Chociaż żądza wiedzy jest również rodzajem cierpienia, ponieważ do Kabały doprowadza nas brak czegoś, rozczarowanie, pustka. Człowiek niekoniecznie musi cierpieć z powodu głodu i zimna, może cierpieć z powodu braku sensu życia. Ale mimo wszystko powinien przyjść z jakimiś pytaniami, problemami. W przeciwnym razie, co go motywuje?

Wszystko, co nas prowadzi, to problemy, inaczej nie ruszyłbym się z miejsca. Egoizm nie pozwoliłby mi ruszyć się, gdyby było mi dobrze.

Komentarz: Znam wiele przypadków, że ktoś przyszedł z matematyki, ktoś z fizyki, ktoś poprzez nazizm.

Odpowiedź: To nie ważne! Nie ma znaczenia, jaką formę przybiera cierpienie. Ja również przyszedłem dzięki nauce. Miałem wszystko! W Rosji miałem wspaniałych rodziców, własny dom, samochód, żonę, dziecko, pracę, w której mogłem awansować, co prawda tylko w pewnych ramach, jako Żyd. Ale to nieważne, można było spokojnie, normalnie żyć.

Ale nie mogłem! Musiałem znaleźć miejsce, w którym mógłbym się realizować. Dlatego pojechałem, nieważne dokąd. Na pustynię, z żoną, z dzieckiem. Po co? W imię czego? To wszystko ze względów ideologicznych, w imię samorealizacji. Tak też wybiera każdy.

Komentarz: Niemniej jednak, znam takich, którzy byli pod wrażeniem Kabały poprzez TES, niektórzy dzięki Pana wyjaśnieniom pewnych aspektów życia.

Odpowiedź: Ale przecież słuchali tego z jakiegoś powodu? To znaczy że od początku mieli jakieś pytania.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Dlaczego Pan wszystkich straszy?”


Jak miłością zreperować nasze życie?

Do czego doprowadziło nas tysiące lat rozwoju ewolucyjnego, i co na dzień dzisiejszy można nazwać sukcesem człowieka w tej wędrówce?

Czy jest nim uzyskanie takiego komfortu życiowego, który zapewnia nam dostęp do większości dóbr materialnych i zaspakaja nasze pożądania w zakresie takim jak jedzenie, seks, rodzina, pieniądze, honor, kontrola czy wiedza?

Jeżeli tak, to dlaczego kiedy już osiągniemy materialne cele, nasze zadowolenie z tego szybko się ulatnia i znowu znajdujemy się w punkcie wyjścia, czyli obcujemy ze znaną nam dobrze pustką wewnętrzną, która domaga się napełnienia?

Niedostatek ten, wyzwala w nas bardzo niepożądane uczucie dokuczliwego braku, który zmusza nas do pogoni za wyimaginowanymi pokusami, obiecującymi nam osiągnięcie wewnętrznej harmonii.

Takie flirtowanie z nieokiełznanym i nienasyconym egoizmem zawsze kończy się dla nas rozczarowaniem, ponieważ dajemy się zwodzić przeświadczeniu, że osiągnięcie jeszcze tylko tej jednej rzeczy doprowadzi nas do upragnionego szczęścia.

I znowu udajemy się w pogoń za trendami dyktowanymi przez ogół, i pędząc na oślep w nieświadomej niczego gromadzie w stronę złudnych celów, uzyskujemy chwilowe odprężenie wynikające z przekonania, że przecież większość nie może się mylić.

Jednym słowem, robimy wszystko, aby szczelnie odgrodzić się od czającego się w nas pytania, które, jak przeczuwamy, wymusiłoby na nas radykalne zmiany w dotychczasowym stylu życia, a nie jesteśmy jeszcze na to gotowi.

Perspektywa wielkich zmian na tyle jeszcze nas przeraża, że pomimo coraz częściej odczuwanego bezsensu naszej egzystencji biegniemy nadal w nadziei, że kiedyś zatrzyma się ten kołowrotek.

Jednak prędzej czy później kwestia celu naszej egzystencji obudzi się w nas na tyle mocno, że nie będziemy mogli już ignorować zakiełkowanego w nas pytania – „Jaki jest sens życia?”

Usłyszymy go po mimo jazgocącego krzyku zewnętrznych pokus, za wszelką cenę próbujących zatrzymać naszą uwagę na zabawkach tego świata. I tak stopniowo zauważymy, że nie bierzemy już udziału w bezsensownym wyścigu szczurów i bez żalu pożegnamy się z materialnymi pragnieniami, robiąc miejsce dla pielęgnowania nowego pragnienia nazywanego „punktem w sercu”.

Pozwolimy wtedy prowadzić się wyższej sile, która nakieruje nas do Kabały, a jej mądrość odkryje przed nami nieograniczone możliwości rozwoju nowego pragnienia, zwanego miłością.

I to stanie się remedium na chorobę tego świata.

Źródło:https://blogs.timesofisrael.com/how-can-i-cope-with-the-general-dissatisfaction-i-feel-about-my-life/


Wypełnianie zamysłu Stwórcy

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jak znaleźć swoje przeznaczenie na tym świecie?

Odpowiedź: Myślę, że to nie jest proste. Chodzi o to, że człowiek rodzi się w określonym środowisku, które popycha go do przodu, i zmienia się pod jego wpływem.

Przeznaczeniem każdego człowieka jest osiągnięcie naprawy swojego odnoszenia do ludzi. Jest to obowiązkowe dla wszystkich. Należy zadbać o to, aby odnosić się do innych na tyle pozytywnie, żeby dokładnie w ten sam sposób, odnosili się do ciebie.

Pytanie: Jeśli wypełniamy zamysł Stwórcy, czy wola człowieka w naszym świecie jest iluzją? Czy jest to wola, którą powinniśmy zaakceptować w obecnej sytuacji życiowej?

Odpowiedź: Jeśli wypełniamy zamysł Stwórcy, to możemy postrzegać wszystko, co istnieje, jako propozycję z góry, aby przybliżyć się do przyszłego stanu.

Z programu telewizyjnego „Błyskawiczne pytania do kabalisty”, 18.05.2023


Zbliżenie do badania sensu życia

каббалист Михаэль Лайтман Istnieją dwa stany w człowieku: kiedy sprzeciwia się duchowej właściwości i kiedy zgadza się upodobnić siebie do Stwórcy. Dopóki człowiek pracuje w swoim egoizmie, a cierpienia jeszcze nie zmuszają go do zastanowienia się nad sensem życia, nad sensem uderzeń: „Dlaczego, po co, z jakiego powodu? Czy w takim razie warto żyć?”, to w naturalny sposób sprzeciwia się właściwości Stwórcy.

Ale wewnętrzne uderzenia zmuszają go do zastanowienia się nad sensem życia. To pytanie nie jest związane z dobrobytem materialnym czy nawet problemami fizycznymi. Pojawia się i to wszystko. Nie potrzeba do tego żadnych specjalnych predyspozycji czy zewnętrznych okoliczności. A jeśli takie pytania pojawiają się w człowieku, to zaczyna stopniowo zbliżać się do badania sensu życia. To naprawdę prowadzi go do odkrycia Stwórcy.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Manipulacje kabalisty”


Na właściwej drodze

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jak zrozumieć, że jestem na swojej, właściwej drodze?

Odpowiedź: Kiedy jesteś zadowolony z tego, że wiesz jak postępować i co robić, widzisz przed sobą drogę i możesz nią podążać, zmierzając do właściwego dla siebie celu, jesteś na właściwej drodze.

Pytanie: Jak powstaje wewnętrzne poczucie, że idę właściwą drogą?

Odpowiedź: To odczucie człowieka. Nie ma nic innego. Filozofowie, naukowcy, przeróżni inteligentni ludzie mogą cię przekonywać, że jest inaczej, ale to nic nie znaczy. Jest to twoje wewnętrzne przekonanie, że żyjesz właściwie.

Z programu telewizyjnego „Rozmowy”, 18.05.2023