Artykuły z kategorii Postrzeganie rzeczywistości

Jak będzie wyglądało życie na Ziemi za 500 milionów lat?

Za 500 milionów lat nasza planeta i nasz wszechświat nie będą już istnieć.

Tą informację wielu ludzi przyjmuje z powątpiewaniem, lecz nabiera ona prawdopodobieństwa w kontekście rozwoju ewolucyjnego człowieka, którego wewnętrzne i zewnętrzne zmiany będą miały wpływ na ewoluowanie otaczającego świata.

Dzieje się tak, ponieważ świat, widziany przy użyciu naszych pięciu zmysłów, projektowany jest przez pryzmat egoistycznych uwarunkowań i zmienia się wraz z naszym duchowym samodoskonaleniem się.

Reasumując, to, co obserwujemy obecnie w świecie, jest wynikiem naszych oczekiwań nastawionych wyłącznie na otrzymanie zadowolenia dla samego siebie i w momencie, gdy zmieniamy wektor naszych działań z otrzymywania na obdarzanie drugiego człowieka, przeobrażamy ten świat i doświadczamy innej duchowej rzeczywistości.

I chociaż na chwilę obecną takie przeistoczenie świata wydaje się być nieosiągalną transformacją, a rozważanie o tym niedorzecznym fantazjowaniem, to pozwólmy sobie uwierzyć, że tak naprawdę stan, w którym tkwimy obecnie, jest urojoną projekcją naszych wyobrażeń i fantazji, a etap, do którego zmierzamy, prawdziwą rzeczywistością.

Dla naprawy naszych materialnych zmysłów kabaliści przewidzieli okres, który nazwali „6000 lat”. Początek temu daje pojawienie się na ziemi człowieka zwanego Adam HaRiszon (hebr. Pierwszy Człowiek) i przekłada się na to, że mamy nieco ponad 220 lat na obecnym poziomie rzeczywistości.

Adam HaRiszon był pierwszym kabalistą, który naprawił swoje zmysły z egoistycznych na altruistyczne, lub innymi słowy, z całkowitego sprzeciwu wobec praw natury na równowagę i harmonię z nimi. Nieco ponad 5 780 lat temu rozeznał on, że oprócz świata materialnego istnieje również duchowa rzeczywistość, która jest prawdziwą formą wszechświata. W ten sposób odkrył również program, według którego rozwija się ludzkość oraz jak będzie wyglądać „człowiek” w efekcie końcowym swojego rozwoju. Odkrycia zapisał w księdze zatytułowanej „Raziel ha Malach” („Anioł Raziel”).

Przeznaczeniem wszystkich ludzi jest odkrycie duchowej rzeczywistości podobnej do tej, jaką ujawnił Adam HaRiszon, zmieniając egoistyczne podejście na altruizm. Poczujemy wówczas, że rzeczywistość cielesna została wchłonięta przez duchową, i po prostu przestaniemy ją odczuwać. Dostępne dla nas będą wtedy tylko te zjawiska, które rozwijają się na wyższym poziomie istnienia, ponad naszym światem.

Realia, jakie obecnie postrzegamy w naszych egoistycznych zmysłach, znikną wraz z nimi, jakby wyparują i nie będą odczuwalne.

To będzie następowało w powolnym, systematycznym procesie, w wyniku którego ziemska materia będzie się rozpuszczać aż do stanu, kiedy z solidnej formy zamieni się w odczuwalną siłę o różnych cechach.

Może to być podobne do tego, jak teraz nie uświadamiamy sobie nieożywionego, wegetatywnego i roślinnego poziomu natury w naszym własnym ciele, takich jak nasze włosy i paznokcie, które są wegetatywnym poziomem naszego ciała.

Podobnie będzie, gdy wzniesiemy się na poziom egzystencji, który charakteryzuje się tym, że rozwiniemy intencję obdarzania wbrew naszym wrodzonym egoistycznym pragnieniom otrzymywania. To wszystko wykształci nowego człowieka, duchową istotę, skłonną do pojednania i altruistycznych działań, pokojowo nastawioną i odpowiedzialną za cały świat.

Źródło: https://blogs.timesofisrael.com/what-will-life-on-earth-be-like-in-500-million-years/


Żyć w nieustannej obecności Stwórcy

каббалист Михаэль Лайтман Temat: Odkrycie rzeczywistości

Wszystko, co się teraz nam przydarza, jest organizowane przez wyższą siłę. A nasza praca polega na tym, aby zacząć odczuwać, że Stwórca zrobił miejsce, aby wypełnić tę wolną przestrzeń Jego właściwościami, siłami, intencjami i działaniami. Nazywa się to odkryciem Stwórcy w tej rzeczywistości, w której się znajdujemy.

Nie ma odległych pozaziemskich światów – jesteśmy w jednej rzeczywistości, która nazywa się „świat” – nasze pragnienie. W tym pragnieniu musimy odkryćć właściwości Stwórcy. Cała ta rzeczywistość jest naszym pragnieniem, które musimy naprawić, a wtedy świat zostanie wypełniony właściwościami Stwórcy. W ten sposób odkryjemy Go: „rozpoznamy Stwórcę po Jego czynach” wewnątrz swojego pragnienia, a nie gdzieś na zewnątrz.

Oznacza to, że konieczne jest zrozumienie, że wszystko, co czuję w mojej rzeczywistości, dzieje się tylko w moim pragnieniu. Wydaje mi się, że jestem ja i ten świat, a w istocie wszystko dzieje się w pragnieniu. Główne pytanie polega na tym, jak zmienić, naprawić swoje pragnienie, aby było w całości wypełnione obecnością Stwórcy.

Pytanie: Co to znaczy wypełnić rzeczywistość obecnością Stwórcy?

Odpowiedź: Cała rzeczywistość, z wyjątkiem jednego punktu, w którym czuję swoje „ja” jest Stwórcą. Nie ma nic więcej. Nie ma nikogo oprócz Niego, a my jesteśmy wewnątrz wyższej siły. Pytanie brzmi, jak możemy to odkryć? To jest właśnie kwestia postrzegania (odkrycia) rzeczywistości. Ujawnienie wyższej siły zaczyna się od odnalezienia siebie w ukryciu. Nasz punkt znajduje się w ACHAP wyższego stopnia (w jego dolnej tylnej części).

Cały świat jest ACHAP wyższego, jego odwrotną stroną, która opróżniła się z wszelkiego światła i dlatego nie odczuwamy obecności Stwórcy w świecie. Ale jeśli skrócimy siebie w stosunku do tego świata, staniemy się zarodkiem w łonie matki, a wyższy zacznie nad nami pracować i rozwijać nas.

Skrócić siebie oznacza, zamiast swojego obecnego postrzegania świata, odczuwanie Stwórcy i odwrotnej strony wyższego stopnia. W taki sposób zmieni się całe moje zachowanie. W końcu jak bym się zachował, gdybym wiedział, że znajduje się w wyższym? Prawdopodobnie całkowicie anulowałbym się przed Nim – jedynym problemem jest to, że Go nie czuję.

Ale dlaczego wyższy skrócił Siebie i nie pozwala mi Siebie poczuć? Ponieważ chce dać mi wolność wyboru, aby nie czując Stwórcy, zachowywać się tak, jakby On mnie napełnił! To znaczy, nie zachowuję się jak dziecko, które zostało samo w domu, ale zachowuję się dobrze i właściwie, jakby rodzice byli razem ze mną.

Pytanie: Co to znaczy wypełnić rzeczywistość właściwościami Stwórcy?

Odpowiedź: To znaczy, być maksymalnie blisko właściwości obdarzania. Pierwszym działaniem, wymaganym od nas, egoistów jest skrócenie. Redukuję swój egoizm, próbując cały czas upodobnić się do wyższego i zachowuję się tak, jakby On napełniał cały świat. Nazywa się to: „Nikt mi nie pomoże, oprócz mnie samego”, nie czuję wyższej siły, ale postępuję tak, jakby była obok mnie. Nie zachowuję się jak dziecko pozostawione samo, ale zachowuję się tak, jakby moi rodzice byli w domu. Okazuje się, że muszę zbudować w sobie duchowy program.

Lecz nie wiem, jak się zachować, i dlatego zwracam się z prośbą do wyższego, i wtedy On zaczyna ze mną grać…

Z lekcji na temat „Postrzeganie rzeczywistości”


Rysunki mojego egoizmu

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Mówi Pan, że informacje odbierane przez nasze oko są odbijane „na ekranie” z tyłu naszej głowy.

Odpowiedź: Nie. Nic nie jest postrzegane przez oko – oko nie istnieje. Nie ma również „tylnej części głowy”. Nie ma nic oprócz egoistycznego pragnienia, napełnienia siebie, które pokazuje mi, że jestem „zbudowany” w ten sposób: mam oczy, głowę, ręce, nogi. Ale w takiej formie rysuje mnie moje pragnienie przyjemności. A także rysuje, że jakby istnieją jakieś obiekty poza moim ciałem.

Pytanie: Czy oznacza to, że tak postrzegamy Stwórcę jako ukrycie? Taka jest nasza rzeczywistość?

Odpowiedź: To, co widzimy, a dokładniej co czujemy ( mówimy „widzimy”, dlatego że wzrok jest najpotężniejszym organem naszego doznania) jest to różnica między nami a Stwórcą, – cień naszego egoistycznego pragnienia na wyższym świetle, na białym ekranie. Dlatego widzę tylko wszelkiego rodzaju osobiste pragnienia, różne właściwości zawarte w moim egoistycznym pragnieniu.

Innymi słowy to, nieożywiona natura, rośliny, zwierzęta, człowiek – wszystko to są cztery poziomy mojego pragnienia rozkoszowania się: szoresz, alef, bet, gimel, dalet, które ukazują mi się w tej postaci na tle białego światła. Ponieważ odczuwam jedynie swoje pragnienie napełnienia siebie! A co ze światłem? A światło jest tłem, na którym widzę swoje pragnienie otrzymywania przyjemności.

Tak więc kiedy to pragnienie stanie się takie jak światło, nie będzie mi ono zasłaniać światła od mnie i będę mógł w pełni odczuć Stwórcę. A na razie zamiast Stwórcy dostrzegam tylko swoje egoistyczne pragnienie. Inaczej mówiąc, wszyscy, którzy mnie otaczają, są częścią mojego egoizmu.

Z 6 lekcji kongresu


Jaki jest cel naszego stworzenia?

Istota ludzka jest centrum stworzenia i jest jego celem. Wyższa siła miłości i obdarzania, którą kabaliści nazywają „Stwórcą” i „Naturą”, w rzeczywistości stworzyła nas, aby podnieść nas do najwyższego możliwego stopnia: upodobnienia się do wyższej siły. Proces osiągania podobieństwa do wyższej siły nazywany jest procesem naprawy. W tym procesie nabywamy właściwości miłości i obdarzania. Proces ten nazywany jest również „osiągnięciem Stwórcy” i jest ostatecznym celem naszego stworzenia na tym świecie.

Dlaczego? Dlatego, że zostaliśmy stworzeni z naturą pragnącą wyłącznie przyjemności, a osiągnięcie Stwórcy jest największą i najbardziej satysfakcjonującą formą przyjemności, jaką możemy osiągnąć. W przeciwieństwie do naszych cielesnych przyjemności na tym świecie – jak jedzenie, seks, rodzina, pieniądze, honor, władza i wiedza, które wszystkie zanikają – przyjemność osiągnięcia Stwórcy jest wieczna i doskonała.

Zgodnie z mądrością Kabały, początkowo zostaliśmy stworzeni jako pojedyncza dusza zwana „Adam Riszon” (hebr. „Pierwszy Człowiek”), po czym rozpadliśmy się na 600 000 części. Każda część przechodzi niezależny proces naprawy. Naprawa każdej części daje jej możliwość napełnienia się wyższą siłą, lub innymi słowy, uczuciem Stwórcy. Uczucie wypełniającego nas Stwórcy daje nam dostęp do tego, co nazywamy „światami duchowymi”.

Celem stworzenia jest więc całkowite napełnienie nas przez Stwórcę. Na razie jednak nasze dusze znajdują się w stanie zwanym „tym światem”, w którym nie odczuwamy Stwórcy. W takim stanie uważa się, że Stwórca jest przed nami ukryty. (Słowo oznaczające „świat” [„Olam”] w języku hebrajskim łączy się z tym samym korzeniem językowym, co słowo oznaczające „ukrycie” [„Alama”]).

Kiedy dusza po raz pierwszy dostrzega kontakt ze Stwórcą, wznosi się na swój pierwszy duchowy stopień. Następnie zaczyna coraz bardziej upodabniać się do Stwórcy, a czyniąc to, odczuwa wyższą siłę z coraz większą intensywnością i wrażliwością. Kiedy wszystkie części duszy zostaną w pełni naprawione, wzniosą się do stanu zwanego „końcem naprawy” („Gmar Tikun”).

Źródło: https://blogs.timesofisrael.com/what-is-our-purpose-in-creation/


Czy można kochać złego człowieka?

Tak, można kochać ludzi, którzy dopuszczają się nawet najbardziej nikczemnych czynów, ponieważ w ich duszy znajduje się punkt. Musimy zrozumieć, że istnieje różnica między ciałem a duszą. Ludzie, którzy czynią dobro lub zło na świecie, nie mają duszy.

Dusza jest nazywana „częścią Boskości z góry”. Jesteśmy stworzeni z pragnień czerpania przyjemności, które są nazywane „ciałem”, a ich podstawowa przyjemność jest na poziomie cielesnym, gdzie staramy się cieszyć poprzez przyjemności związane z jedzeniem, seksem, rodziną, pieniędzmi, honorem, kontrolą i wiedzą. Ostatecznie w naszym pragnieniu przyjemności wyłania się maleńki punkt pragnienia, który ma swoje źródło w wyższym stopniu duchowym, ponad cielesnością.

Zamiast pragnienia otrzymywania przyjemności wyłącznie dla osobistych korzyści, ten maleńki punkt pragnienia jest zakorzeniony w świecie wypełnionym właściwością samej natury: miłością i obdarzaniem, poza granicami naszych cielesnych pragnień. Jeśli posiadamy takie pragnienie, to mamy część duszy, a jeśli nie czujemy takiego pragnienia, by wznieść się ponad nasze cielesne pragnienia w sposób pełen miłości i obdarzania innych i natury, to nie mamy duszy, nawet jej punktu wyjścia.

Możemy porównać ten punkt pragnienia do nasiona, które musi być umieszczone w odpowiednich warunkach, takich jak żyzna gleba, wilgoć, powietrze i pewna ilość światła słonecznego, aby mogło rozwinąć się w kwitnącą roślinę. Innymi słowy, musimy umieścić ten punkt duszy w chronionym miejscu, które jest w stanie rozwinąć go w pełni rozwiniętą duszę, która może kochać, obdarzać i łączyć się podobnie do bezgranicznej właściwości miłości i obdarzania natury.

Kabaliści definiują ten punkt duszy, który wyłania się spośród naszych cielesnych pragnień, jako „punkt w sercu”. Oznacza to, że serce to nasze cielesne pragnienia, w których odczuwamy przemijające przyjemności i chwilową egzystencję, a punkt w sercu to pragnienie zakorzenione w duszy, gdzie możemy poczuć pełną harmonię, spokój i wieczne istnienie.

Jeśli czujemy w sobie takie pragnienie, punkt, który rodzi pytania o sens życia, dlaczego tu jesteśmy, kim jesteśmy, czym jest rzeczywistość, dlaczego na świecie jest tyle cierpienia i inne fundamentalne pytania egzystencjalne, to możemy umieścić takie pragnienie w warunkach, które mogą rozwinąć je do stanu duszy. Tego właśnie uczy mądrość Kabały – jak rozwijać punkt w sercu, rozszerzając go różnymi środkami do określonej objętości, a wewnątrz tej objętości rozwinąć uczucie miłości, obdarzania i pozytywnego połączenia ze wszystkimi i samą naturą. W takim stanie osiągamy naszą duszę.

Dlatego w odniesieniu do rozwoju duszy możemy dodać miłość, troskę i dążyć do zapewnienia jej wszystkiego, co niezbędne, aby mogła rozkwitnąć w swoim wiecznym i pełnym stanie. Jednak w odniesieniu do egoistycznych pragnień nie ma potrzeby kochać żadnego z nich. Kabaliści nazywają egoizm czyli pragnienie otrzymywania kosztem innych i natury, „złą skłonnością” i ostatecznie znajduje się ona w stanie śmierci. Jest skazana na zniszczenie od samego początku, ponieważ nie może odczuwać trwałej przyjemności i spełnienia zgodnie ze swoją naturą.

Dlatego możemy rozwijać miłość nie w kierunku egoistycznej części nas samych, z której pochodzi całe zniszczenie i cierpienie, ale w tej części każdego człowieka, która jest zwana „ludzką”, punktem w sercu, który może rozwinąć się w całkowicie kochającą i obdarzającą intencję, która może przynieść życie i światło światu.

Egoistyczne pragnienia w nas są przeciwieństwem altruistycznej i wiecznej formy natury. Dlatego nie są uważane za „ludzkie”, co w języku hebrajskim oznacza „Adam”, które pochodzi od słowa oznaczającego „podobny” („dome”), od wyrażenia „Edome le Elion” („podobny do Najwyższego”). Innymi słowy, istota ludzka to ta, która rozwija swój punkt w sercu w sposób podobny do siły natury miłości i obdarzania, a czyniąc to, wznosimy się na ludzki poziom podobieństwa do natury, gdzie odkrywamy wieczność i doskonałość altruistycznej właściwości natury. W takim stanie możemy „pokochać bliźniego swego jak siebie”, czyli odkrywamy wspólną siłę miłości, obdarzania i pozytywnego połączenia, która jest w naszej duszy i która łączy nasze punkty w sercach w jedną duszę.

Bez względu na to, jak zły jest człowiek w swoich egoistycznych pragnieniach, możliwe jest ciągłe budzenie w nim punktu w sercu – części Boskości z góry – w każdej osobie i próba skierowania jej rozwoju ponad egoistyczne pragnienia, aby odkryć właściwość natury miłości, obdarzania i połączenia – duszę, w której wszyscy łączymy się jednakowo w naszym wspólnym pragnieniu, które jest podobne do natury.

Źródło: https://michaellaitman.medium.com/can-you-love-an-evil-person-3f8437fb3896


W jednej sieci

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Człowiek płacze z radości. Człowiek płacze z żalu. Czym jest płacz?

Odpowiedź: Płacz jest niskim stanem, kiedy moje pragnienia, tak zwane kelim/naczynia, nie są w stanie pomieścić emocji z przeżyć, które otrzymuję. Wtedy następuje zewnętrzny wybuch niepotrzebnych wstrząsów, w postaci łez, których nie jestem w stanie przetrawić wewnętrznie.

Pytanie: Aby to zrozumieć, człowiek powinien poznać Kabałę. Czy ma Pan nadzieję, że ludzie dojdą do takiego etapu, kiedy będą słuchać Pana wyjaśnień i dokładnie zrozumieją, o czym jest mowa?

Odpowiedź: Oczywiście! Bez wątpienia! Będziemy się ze sobą komunikować niewerbalnie, na poziomie wewnętrznym i w pełni zaczniemy odczuwać siebie nawzajem, włączać się w siebie sercami, umysłami, uczuciami, myślami – absolutnie wszystkim!

Wydaje nam się, że nasze ciała nas ograniczają. W rzeczywistości jesteśmy połączeni w jeden wspólny system, jedną wspólną siecią, ale nie jesteśmy w stanie sami tego ujawnić. Obecnie objawia nam się to jako kryzys. Kryzys w tłumaczeniu z języka greckiego oznacza narodziny nowego, a nie czegoś negatywnego. Jest to kolejny stopień połączenia między nami.

Tylko, że nie jesteśmy jeszcze gotowi, by być na tym poziomie połączenia, dlatego nie rozumiemy, co powinniśmy robić. Chcemy pozostać na poprzednim, egoistycznym poziomie. Nie mniej jednak musimy wejść na następny stopień naszej jedności, gdzie nie będziemy połączeni słowami, lecz sercem i umysłem.

I wtedy nasze ciała, nasz świat, stopniowo ulecą z naszych odczuć. Ich znaczenie zniknie, po prostu przestanie istnieć, a my pozostaniemy między sobą, włączeni tylko w tę jedną sieć.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Przekazywanie informacji poprzez uczucia”


Czym jest percepcja człowieka?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Świat przechodzi obecnie przez dość złożony etap swojego rozwoju. Każdego dnia jesteśmy atakowani ogromem informacji. Rzeczywistość człowieka obejmuje dosłownie wszystkich ludzi i cały świat z jego szybkimi, gwałtownymi zmianami. W jednej chwili całe twoje życie może zawalić się lub odwrotnie, odrodzić z popiołów.

Czasami zastanawiasz się, jak można przetrwać w takim świecie, jak zachować właściwą podstawę dla swojego rozwoju, jak prawidłowo postrzegać wszystko, co się dzieje? Czym jest percepcja człowieka? Czy jest to właściwość, cecha, umiejętność?

Odpowiedź: Świat – jest tym, co dano nam w odczuciach. Świat sam w sobie jest dla nas nieznany, nieciekawy, nie czujemy go i nawet nie chcemy wiedzieć, czym jest. Interesuje nas to, jak zmienić nasze odczucia, aby były bardziej pewne, napełnione i przewidywalne do następnego stanu. Istnieje takie pojęcie – „rzecz sama w sobie”, „świat sam w sobie”, ale nie powiedziałbym, że to nas przyciąga.

Pytanie: Oznacza to, że istnieje człowiek, a percepcja zostaje dodawana do człowieka. Czy istnieje jakiś duchowy korzeń tego pojęcia?

Odpowiedź: Powiedziałbym, że człowiek jest tym, co postrzega otaczający go świat. A jego miarą jest sposób, w jaki człowiek to postrzega. Całe postrzeganie świata zależy tylko od percepcji człowieka. A całe jego dążenie w życiu polega na tym aby jego percepcja w jak największym stopniu zależała tylko od niego.

Z programu telewizyjnego „Kabala Expres”, 29.04.2022


Zamówić film z dobrym zakończeniem

каббалист Михаэль Лайтман Wydaje nam się, że my, dzisiejsza ludzkość, jesteśmy w pewnym sensie spadkobiercami dwóch cywilizacji: Rzymu i starożytnej Grecji. Struktura państwa, struktura systemu sądowniczego i bankowego wywodzą się z Rzymu. Filozofia pochodzi z Grecji, a w późniejszym okresie częściowo z Bizancjum. Zasadniczo wszystko to dotyczy materialnego rozwoju ludzkości.

A wewnętrzny, altruistyczny, duchowy rozwój świata pochodzi od Izraelitów – grupy ludzi, która upadła z poziomu duchowego na materialny. Od nich wywodzą się wszystkie religie świata, które dały wszystkim narodom pewne przygotowanie do postrzegania idei duchowych.

W taki sposób ludzkość została przygotowana do tego, aby historia wzajemnego przenikania i połączenia przeszła na nowy poziom. Według Kabały, to musi się wydarzyć: albo poprzez świadomość, albo poprzez kij do szczęścia.

Pytanie: Ale czy rzeczywiście rozwój materialny i duchowy zachodzą jednocześnie?

Odpowiedź: Na poziomie duchowym początek, koniec i wszystkie etapy rozwoju istnieją od samego początku. Na poziomie materialnym tego nie ma, wszystko rozwija się tylko w nas. Możemy przejść te etapy albo w dobrym, albo w złym odczuciu. Wybieramy między dobrem a złem.

Za każdym razem musisz być w określonym stanie. Jeśli chcesz zrozumieć i poczuć, że jest to dla ciebie dobre, musisz zmienić się w taki sposób, aby kolejny przygotowany dla ciebie stan był pożądany. Jeśli jesteś na to gotowy, to oczywiście cała twoja droga duchowa będzie dobrze postrzegana, jeśli nie jesteś gotowy, to będzie źle. Ale to nie zmieni tej drogi.

Masz w sobie mechanizm, który pokazuje ci film, przez który musisz przejść. Tylko ty zamawiasz swój stosunek do tego filmu swoim ciągłym rozwojem, klatka po klatce. Innymi słowy, w duchowości to wszystko już istnieje w jednym obrazie. I stopniowo odsłaniasz ten obraz w miarę swojego rozwoju albo pod wpływem cierpienia, albo pod wpływem świadomości.

To tak, jakbyś zaczął widzieć wyraźnie, masz nową wizję, nową możliwość odczuwania, postrzegania świadomości, rozumienia, przyswajania. Tak otwiera się przed tobą nowy świat.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Historia według Kabały”


Jak zmienić nasz świat?

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Pan nazywa nasz świat niski i okropny. Ale w zasadzie ten świat jest w rzeczywistości duchowy.

Odpowiedź: Jeśli go prawidłowo użyjesz.

Pytanie: W rzeczywistości naszym zadaniem jest odwrócenie percepcji, i cały ten świat stanie się harmonijny, piękny, przyjemny?

Odpowiedź: Oczywiście. Tylko nie nasz świat, nie ten, który widzisz, ale twój świat wewnętrzny.

Pytanie: W tym samym czasie nasz świat nadal pozostanie taki obskurny, pogrążony w korupcji, zniekształcony i nigdy się nie naprawi?

Odpowiedź: Wszystko zależy od relacji między ludźmi. Jeśli naprawimy nasze wzajemne relacje, to wszystko się zmieni. Poprzez nasze wzajemne relacje na tym świecie zacznie świecić takie światło, że naprawi cały ten świat, wszystko co stworzyliśmy tutaj zanieczyszczone. Światło wszystko naprawi tak bardzo, że świat będzie czysty i przejrzysty.

Pytanie: Ale w istocie ten poziom również został stworzony przez Stwórcę. Dlaczego uważa się, że jest brudny?

Odpowiedź: Jest to odbicie naszych relacji, coś w rodzaju zbiorowego lustra, które pokazuje zniekształcony duchowy świat. A jeśli zmienię swoje relacje do innych, wtedy wszystko w tym lustrze się zmieni.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Jak zmienić nasz świat?”


Dlaczego Bóg się na mnie gniewa?

Nie ma czegoś takiego jak gniew Boga na ciebie.

Niektóre pisma w Torze mogą być w ten sposób błędnie interpretowane, ponieważ przemawiają językiem istot ludzkich, ale wyższa siła nie ma w sobie gniewu. Jest ponad ludzkimi emocjami. Bardziej trafne jest myślenie o Bogu jako o systemie, który z góry wie wszystko, co się wydarzy. Negatywne zjawiska, które wkraczają w nasze życie, takie jak klęski żywiołowe i pandemie, nie są wynikiem gniewu Boga. Zamiast tego pojawiają się, aby nauczyć nas, jak lepiej zrozumieć system, w którym istniejemy, i zorganizować się w równowadze z tym systemem: stać się tak integralnie połączonym jak system.

Skąd możemy mieć pewność, że brak równowagi z naturą jako integralnym systemem jest przyczyną nieszczęść, które nas spotykają?

Widzimy, jak połączonym i współzależnym systemem jest natura, a człowiek jest jedyną częścią tego systemu, która ma wolny wybór. Tylko my możemy wypchnąć naturę z jej zrównoważonego połączenia.

W jaki sposób to działa?

My, ludzie, zostaliśmy stworzeni z egoistycznymi pragnieniami cieszenia się sobą kosztem innych i natury. Taka skłonność nazywana jest „złą” lub „złem” ze względu na jej sprzeciw wobec funkcjonowania systemu. Zaczęliśmy więc od życia w opozycji z połączoną formą natury, teraz musimy wejść z nią w równowagę, poprzez nawiązywanie pozytywnych, życzliwych i troskliwych relacji.

Jeśli nie zdołamy się zmienić z negatywnie połączonych między sobą, gdzie chcemy osiągać korzyści dla sobie kosztem innych, na pozytywnie połączonych, pragnących przynosić korzyści i służyć innym, wówczas spowodujemy gromadzenie się w systemie różnych błędów i negatywnych reakcji, na które on odpowiednio reaguje. Wypełniamy system coraz większą liczbą złych odchyleń, które z kolei powracają do nas jak bumerang. Jego reakcja jest skierowana na negatywne połączenia, które do niego wprowadziliśmy, i właśnie taka reakcja ma na celu naszą naprawę, tj. pchnięcie nas od negatywnych do pozytywnych wzajemnych relacji międzyludzkich.

Ważne jest, aby podkreślić, że ten jedyny system natury, Bóg lub siła wyższa – z których wszystkie są jednym i tym samym, tj. jedyną siłą miłości i obdarzania – odnosi się do nas zgodnie z tym, jak odnosimy się do siebie nawzajem, a nie wyłącznie w kategoriach tego, jak odnosimy się do systemu na jego nieożywionym, roślinnym i zwierzęcym poziomie. Dlatego, niezależnie od tego, jak myślisz o tym systemie, czy jako o Bogu, Stwórcy, sile wyższej czy naturze, ma on wobec ciebie to samo żądanie: abyś pozytywnie łączył się z innymi ludźmi.

Źródło: https://blogs.timesofisrael.com/why-is-god-angry-at-me/