Ameryka – to nie tylko Hollywood

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W USA mają miejsce masowe protesty przeciwko postanowieniu prezydenta Donalda Trumpa na temat zakazu wjazdu do Ameryki obywateli siedmiu muzułmańskich krajów.

Wydaje się, że środki masowej informacji i ludność nie zaakceptowała apelu prazydenta o jedność i chcą podzielić kraj, przynajmniej w odniesieniu do kwestii imigrantów muzułmańskich?

Odpowiedź: Stare kierownictwo chce po prostu pozostać u władzy i robić wszystko, na co im przyjdzie ochota. A Donald Trump reprezentuje drugą połowę Ameryki – bardziej poważną, przemysłową, finansową, która nie zgadza się na kontynuowanie tego neoliberalizmu.

Dzięki neoliberalnej polityce Stany Zjednoczone straciły wszystkie swoje osiągnięcia, cały przemysł i stopniowo wypalają się. Są ludzie, którzy rozumieją, że tak dalej być nie może.

Ameryka – to nie tylko Hollywood, ale także strefy przemysłowe, pracownicy – ludzie, którzy zbudowali ten kraj. Dlatego też nadszedł czas na nowego prezydenta. Nawiasem mówiąc, on został wybrany na drodze demokratycznych wyborów, które zostały uznane przez wszystkich.

Dlaczego więc mają miejsce protesty przeciwko niemu? Jeśli jego polityka nie odpowiada czyjejś opinii, to dlaczego trzeba wychodzić na demonstracje i protestować? Przecież prezydent działa w ramach prawa, więc w czym jest problem?

Protestanci twierdzą, że chronią prawa muzułmanów. Ale w rzeczywistości oni występują nie w obronie muzułmanów, a po prostu przeciwko Trumpowi, który symbolizuje nowy sposób zarządzania państwem.

Dotychczasowa polityka była nieodpowiedzialna i doprowadziła do całkowitej samowoli w środkach masowej informacji, do masowego bezrobocia, niedziałającego programu opieki zdrowotnej „ObamaCare”, do problemów związanych ze wszystkimi zmianami wprowadzonymi w ciągu ostatnich trzydziestu lat.

Za Donaldem Trumpem stoją poważne siły, finansiści, poważna Ameryka, a nie studenci i młodzież, którzy wychodzą na ulice protestować. Nie sądzę, że protesty są spowodowane pragnieniem ochrony muzułmanów, one są po prostu przeciwko Trumpowi. W taki sposób będą przyjmować każde jego rozporządzenie dopóki nie dojdzie do impeachmentu.

Przecież tak zwani „liberałowie” i „demokraci” nie zgadzają się z tym, że ktoś myśli inaczej niż oni. Oni nie rozumieją, że to właśnie jest demokracja i dlatego teraz należy się uspokoić i pozwolić rządzić prezydentowi. W ogóle jest przyjęte, aby wyciągać wnioski na temat rządów nowego prezydenta dopiero po przejściu pierwszych stu dni, aby dać mu możliwość realizowania swojego programu.

Całe to demonstrowanie protestu jest sprowokowane przez środki masowego przekazu, które czują, że ich czas już minął. I czas neoliberalizmu naprawdę minął, on i tak będzie musiał opuścić scenę. Taka jest tendencja rozwoju ludzkiego społeczeństwa. Dlatego warto się teraz zatrzymać, dopóki jeszcze nie doszliśmy do światowej wojny.

Z programu nowości, 30.01.2017