Artykuły z kategorii

Dlaczego wszyscy nienawidzą?

Gdziekolwiek dziś się nie spojrzy, wygląda na to, że nienawiść zawładnęła światem. To nie jest tak, jakby wcześniej nie było nienawiści, ale w ostatnich miesiącach wydaje się, że nie ma od niej ucieczki.

Z jednej strony nienawiść została uznana za najbardziej elementarną cechę człowieka, jeśli można tak powiedzieć. Nawet Biblia pisze: „Skłonność serca człowieka jest zła od jego młodości” (Rdz 8,21), więc teoretycznie nie możemy oczekiwać od ludzi czegoś więcej. Z drugiej strony sądząc po niedawnej eskalacji przemocy spowodowanej rasizmem (i protestach przeciwko niemu), wygląda na to, że nienawiść stawia Amerykę na krawędzi przepaści.

Dlatego rozwijanie miłości nie jest reliktem z lat 60. XX wieku; jest to jedyny sposób, w jaki możemy naprawdę zrozumieć świat, w którym żyjemy, ponieważ jest to jedyna strefa nie objęta równowagą przyrody i jedyne dzieło, którego natura sama nie dopełni, nam pozostawiła to zadanie.

Nienawiść jest unikalną cechą człowieka. Żadne zwierzę nie nienawidzi innego zwierzęcia, nawet gdy się nim żywi lub, gdy pada jego ofiarą. Na pewno istnieje strach, ale nie ma nienawiści. Ludzie są inni: ich nienawiść przejawia się w zachwycie nad czyimś bólem lub upokorzeniem.

Ale jest dobry powód, dla którego człowiek posiada tak nikczemny element w swojej naturze: jest jedynym gatunkiem, stworzonym z potencjałem osiągnięcia powstania i celu stworzenia. W stworzeniu wszystko istnieje poprzez dynamiczną równowagę, tzw. homeostazę, pomiędzy przeciwieństwami. Przeciwieństwa są niezbędne dla naszej percepcji. Nie możemy wykryć światła bez ciemności, ciepła bez zimna, nasycenia bez głodu, szczęścia bez smutku i dobra bez zła.

Na wszystkich poziomach natury równowaga zachodzi w sposób naturalny. U ludzi, równowaga jest utrzymywana w sposób naturalny tylko na poziomie biologicznym. Na poziomie ludzkim, społecznym, nic nie jest utrzymywane w sposób naturalny. Jeśli spojrzysz na życie społeczne zwierząt, przekonasz się, że są one doskonałe dla swojego gatunku: stabilne i prawie całkowicie niezmienne. Nie ma zasadniczej różnicy, na przykład, między sposobem, w jaki zachowywały się psy dwa wieki temu, a tym, jak zachowują się dzisiaj. Ale porównajmy ludzi sprzed dwóch stuleci z ludźmi dzisiaj, a prawie nie znajdziemy niczego, co pozostało takie samo.

Różnica między zwierzętami a ludźmi polega na tym, że natura rządzi życiem społecznym zwierząt, dyktuje im, jak mają się zachowywać. Są one posłuszne swoim naturalnym instynktom i wszystko przebiega gładko. Natomiast ludzie, nie mają wewnętrznego kompasu. Musimy nauczyć się wszystkiego, szczególnie jeśli chodzi o społeczeństwo. W momencie narodzin natura obdarza nas jedynie zwierzęcym pragnieniem przetrwania, które w miarę rozwoju przekształca się w pragnienie czerpania przyjemności z bólu i upokorzenia innych ludzi.

Ale jest ku temu powód: jeśli rozwiniemy w sobie cechę pozytywną, przeciwną do posiadanej cechy negatywnej, odkryjemy jak działa cała natura, ponieważ cała natura działa również poprzez równoważenie przeciwieństw. Jest to wielki dar, który natura dała tylko człowiekowi: zdolność do budowania równowagi, która zadziała w całej naszej rzeczywistości. Dlatego właśnie natura dała nam połowę – część negatywną – i zostawiła nam możliwość zbudowania części pozytywnej. Gdybyśmy dostali od natury obydwie części od początku, żylibyśmy instynktownie jak wszystkie inne zwierzęta.

Dlatego rozwijanie miłości nie jest reliktem z lat 60. XX wieku; jest to jedyny sposób, w jaki możemy naprawdę zrozumieć świat, w którym żyjemy, ponieważ jest to jedyna strefa nie objęta równowagą przyrody i jedyne dzieło, którego natura sama nie dopełni, nam pozostawiła to zadanie. Kiedy to zrobimy, zrozumiemy naturę i będziemy wiedzieć, jak kierować naszym życiem w sposób spójny i pokojowy.

Spójrzmy na sfery w których nie potrafimy zachowywać się instynktownie: rodzicielstwo, relacje, relacje społeczne z rówieśnikami w szkole, w pracy, czy w towarzystwie obcych. We wszystkich obszarach obcowania potrzebujemy kodeksów, aby zrekompensować brak miłości między nami. A ponieważ nasza nienawiść do siebie nawzajem stale rośnie, musimy stale „aktualizować” nasze zasady i przepisy, które nadal nie są w stanie naprawdę zrekompensować braku miłości. Gdyby tak było, nie bylibyśmy świadkami tak oszałamiającej eskalacji wskaźników depresji, narkomanii, samobójstw i przemocy.

Gdybyśmy kochali się nawzajem w społeczeństwie, nie potrzebowalibyśmy kodeksów moralnych ani nawet zasad czy policji. Co więcej, stworzylibyśmy przeciwieństwo nienawiści, równowagę, która rządzi całą przyrodą z wyjątkiem ludzkości. Nie tylko moglibyśmy z powodzeniem nawigować naszym życiem, ale naprawdę moglibyśmy zrozumieć powstanie i cel stworzenia.

Źródło: https://bit.ly/2BAQNv6