Artykuły z kategorii

Moje myśli na Twitterze, 28.03.18, cz.1

Nie musimy włączać całego świata, narodu, czy ludzkości w naszą duchową pracę – wystarczy nam grupa 10 osób. Dzięki niej będziemy mogli odczuć cały świat i wszystkie światy, aż do nieskończoności, i do pełnej naprawy. Przecież część składa się z całości, zgodnie ze stopniem zrozumienia!

Tak, jak bardzo zwielokrotnimy ważność Stwórcy, to znaczy znaczenie obdarzania, grupy, osiągnięcia Jego właściwości obdarzania i miłości, jako celu stworzenia, w takim stopniu otrzymamy siłę, aby wznieść się ponad ego i zrealizować działanie obdarzania. To zależy tylko od samej ważności, a ważność – tylko od środowiska!

Rozumiemy Stwórcę tylko zgodnie z właściwościami naszych organów postrzegania. Dlatego Stwórca nazywa się „przyjdź i zobacz” – Bo-re. Dopiero w miarę naprawy intencji na podobną do Niego, zacznę odczuwać w niej to, co będę nazywać „Stwórcą”. I tak za każdym razem na nowo, i w inny sposób w zależności od tego, jak upodobniłem się do Niego.

Tak długo jak człowiek jest w egoizmie odczuwa świat, jako ciemny, jak wygnanie, jak niewolnictwo pod władzą egoizmu, Faraona. Ale jak tylko zmienia swoją intencję na obdarzanie, czuje cały świat jak Ziemię Obiecaną, przygotowaną dla niego i pełną obfitości. 

Pamiętaj: 

1. Wszystkie przeciwności pochodzą tylko od Stwórcy.

2. Wszystko to dzieje się, aby popchnąć człowieka do ucieczki – ale nie od kłopotów, lecz od egoizmu, do grupy – do modlitwy – do Stwórcy.

3. Nasze kłopoty nie mogą być rozwiązane jedynie za pomocą środków z tego świata.

4. Kłopoty powinny być uważane za niezbędne etapy wejścia do Wyższego Świata.

Odczucie trudności i pustki podczas duchowego wzrostu jest ogromną pomocą. Bez nich człowiek nie może błagać Stwórcy, aby go zmienił, aby wyjść z tego świata w Wyższy Świat. Tutaj wszystko zależy od dobrego środowiska i właściwej nauki, które doprowadzą człowieka do prośby… 

Temu, kto naprawdę pragnie wyjść z wygnania na tym świecie i wejść do Wyższego Świata, daje się pomoc od Stwórcy w postaci coraz większych przeszkód, które są wysyłane do niego w duchowej pracy. W przeciwnym razie człowiek nigdy nie opuściłby tego egoistycznego świata.

Nie wolno nam zapominać, że cierpienie pochodzi tylko od Stwórcy, a jedynym celem tego jest pchnięcie nas naprzód. Dlatego musimy dziękować Stwórcy za wszystkie swoje problemy i prosić Go, aby dał nam siłę, abyśmy odpowiednio je przyjęli, aby one wypchnęły nas z tego świata do Wyższego Świata

Poczucie, że Stwórca istnieje, ale odwrócił się od ciebie jest największym cierpieniem. Gdyby Stwórca zniknął z mojej świadomości, nie myślałbym o Nim. Ale jeśli istnieje niewielkie połączenie ze Stwórcą a uczucie jest takie, że Stwórca rzekomo nie chce połączenia, zapomniał o tobie – to jest najlepszy czas na modlitwę! 

Walka Stwórcy z Faraonem nie polega na pokonaniu Faraona, mocy egoizmu, którą Stwórca sam stworzył i którą kontroluje, ale by człowiek połączył w sobie te dwie siły razem, w środkowej linii, aby stworzyć w sobie strukturę „Adama-człowieka”. 

Egoizm jest naszą naturą. Jeśli pozbędziemy się go, to stracimy podstawy życia. Ale zmieniając egoizm na obdarzanie, w zastępstwie otrzymujemy możliwość napełniania się w nieskończony sposób. Przecież zmienia się tylko intencja a wszystkie działania pozostają – a my otrzymujemy z zamiarem „obdarzania”, to znaczy dla dobra innych! 

Świat poznajemy porównując przeciwieństwa. Jedno na tle drugiego. Czujemy różnice między właściwościami, a nie każdą z nich oddzielnie. Stwórca – to nieustanna właściwość obdarzania. Ale Stwórcy nie możemy poczuć, jeśli nie będziemy Jego przeciwieństwem. Dlatego potrzebujemy egoizmu! 

@Michael_Laitman