Artykuły z kategorii

Istota nauki Kabały, cz.2

каббалист Михаэль Лайтман Poznać ukryte siły natury

Pytanie: Co to jest „odkrycie Stwórcy stworzeniom na tym świecie”? Czy można porównać odkrycie Stwórcy z odkryciem praw magnetyzmu, elektryczności? Czy oznacza to, że po prostu uczymy się korzystać z praw natury które do tej pory były przed nami ukryte.

Odpowiedź: Odkryć Stwórcę to oznacza, odkryć ukryte siły natury, jej zależności, prawa, formuły, grafiki, tj. zrozumieć, wewnątrz jakiego systemu istniejemy. Przy czym zrozumieć nie ten obraz, który teraz widzimy, a siły stojące za nim.

Natura kierowana jest jakimiś siłami. Ich zwiazek między sobą oddziaływuje na nas, a nasz wsteczny wpływ na nie – cały ten obraz razem wzięty potrzebny jest nam po to, aby jakoś mniej więcej komfortowo, pewnie kontynuować naszą egzystencję.

Nauki naszego świata prowadzą nas tylko do uświadomienia sobie, że nie panujemy nad naturą i jej siłami – jedynie możemy odrobinę ukryć się przed ich negatywnym wpływem, ale nic więcej nie możemy.

Jednocześnie z tym rozwija się świadomość, że nauka znajduje się w kryzysie, w impasie i następny przełom powinien sięgać poza granice naszego świata, do tych sił które stoją poza sferą naszej obecnej egzystencji, poza sferą naszego Wszechświata.

Są to ukryte siły natury, które są wyższe od nas i określają całe nasze życie.

Pytanie: Czy można powiedzieć, że są to przyczyny tych zdarzeń, które spotykają nas w świecie materialnym?

Odpowiedź: Naturalnie. Absolutnie.

Pytanie: Oczywiste jest to że jeśli ja odkrywam ukrytą siłę, będąc na tym świecie tj. odczuwam ją za pomocą pięciu organów zmysłów – to jest to właśnie odkrycie Stwórcy.

Odpowiedź: Tak, można tak powiedzieć.

Pytanie: Czy jest to odkrywanie zmysłowe?

Odpowiedź: To się ujawnia nie tylko w zmysłach, ale także w umyśle.

Odkrywamy, w jaki sposób siły, oddziałujące na nas są ze sobą powiązane. A ich przyczynowo-skutkowy rozwój, sukcesywnie wpływa na nas. Ogólnie rzecz biorąc, widzimy pełny obraz naszego świata pod wpływem wyższych sił zarządzania – „wyższych” to znaczy na razie jeszcze ukrytych przed nami.

Ponadto zaczynamy widzieć i rozumieć możliwość naszego wstecznego wpływu na te siły, aby doprowadzić je do stanu, kiedy one będą wpływać na nas w pożądany, dobry sposób.

Ciąg dalszy nastąpi …

Z programu TV „Podstawy Kabały”, 12.11.2018


Różnica pomiędzy depresją a duchowymi upadkami

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Dlaczego podczas studiowania Kabały upadki nazywają się egoizmem, podczas gdy jest to zwykła depresja?

Odpowiedź: Nie.To tak tylko tobie się wydaje, że to depresja, jakieś niezrozumiałe odczucia: bo nie chce mi się, nie przyciąga mnie i tak dalej. W rzeczywistości nie jest to zwykła depresja przez brak chęci do świata, ale prawdziwe pogrążenie w ciemności!

Jest to rozpaczliwa ciemność, odczucie braku chęci do czegokolwiek. Oznacza to, że dodają ci egoizmu.

Człowiek rozpoczyna życie w Kabale z zerowego stanu – z normalnego zwierzecego egoizmu w stosunku do naszego świata: jedzenie, seks, rozrywki, pieniądze, władza, wiedza. To jest jego pozycja wyjściowa (P.W.)

Potem przychodzi do Kabały i przeżywa pewne ożywienie, entuzjazm: włącza się w grupę, jest gotów robić dla niej wszystko – życie jest przepiękne, wszystko dobrze się układa, wreszcie odnalazł siebie. A do tej pory było jakoś melancholijne, czegoś mu brakowało, sensu życia itd. I oto następuje pierwszy wzlot: „Znalazłem!”

Potem jednak upada wprost w przeciwstawny stan, który wsysa go jak czarny lej. Jak próżnia wyciąga z niego wszystkie siły, ledwo może poruszać głową: nie widzi sensu życia. Tak jakby uderzono go zakurzonym workiem: i w głowie ma pył, i w sercu. Zacznają się wzloty-upadki, wzloty-upadki.

Najważniejsze jest to, aby zrozumieć, że osiągnięcie Wyższego świata buduje się na braku do niego egoistycznego pragnienia! Dlatego nauka Kabały nazywa się nauką o otrzymywaniu.

A jak bez egoizmu mogę coś otrzymać? Jak bez pragnienia, bez płonącego dążenia być prawdziwym, zdrowym egoistą: mogę uchwycić się i podbić Wyższy świat?

Wszystko czego chce zwykły człowiek – to pojeść, zabawić się „zanurzyć się głębiej” w telefonie komórkowym, porozmawiać z kimś. Ale tym nie podbije świata duchowego!

Dla niego konieczna jest inna broń – ogromne pragnienie. Bo gdy płonę, jestem gotowy na wszystko, chcę zdobyć Wyższy swiat.

I dlatego dodają mi egoizmu do stanu Nr 2, a ja dzięki niemu podnoszę sie do stanu Nr 3. Z trzeciego stanu, opuszczam się w dół jeszcze niżej w stan Nr”4″, a następnie podnoszę się do stanu Nr”5″ i opuszczam się jeszcze niżej, dopóki po wielu wzlotach i upadkach nie osiągnę, na przykład stanu Nr”9″.

Kiedy znajduję się w bardzo niskim, okropnym, nieprzyjemnym stanie czuję wtedy strach, porażkę mam odczucie że „lepsza jest już śmierć, niż takie życie“. To jest właśnie rozstanie się z naszym ziemskim egoizmem! Jeszcze w trakcie trwania życia.

Właśnie wtedy, nabywając pewną liczbę szczytów i upadków, wznoszę się do punktu „10”.

Porównując punkt Nr”9″ i Nr”10″ widzę, że to wszystko rzeczywiście przychodzi do mnie od Stwórcy: „Nie ma nikogo oprócz Niego i On jest dobry i czyniący dobro“. Jest to wiara ponad rozumem, dlatego że wiedza jest w egoizmie, a wiara – we właściwości obdarzania.

Tak po raz pierwszy buduję duchowy parcuf – kroplę nasienia, zarodek duszy. Od tego poziomu zaczynają się narodziny duszy. Kto dochodzi do tego poziomu jest już na drodze! A kto nie doszedł, to może mówić wszystko co chce.

Ale ciekawe jest to że ludzie, którzy znajdują się w połowie drogi, ale nie osiągnęli jeszcze „dziewiątego punktu” często odchodzą od Kabały. Zaczynają przeklinać Kabałę także mnie i naszą metodę: „To nie jest to! Może w innym miejscu… czasie…tam będziemy” – i tak dalej.

Musimy zrozumieć, że duchowy świat – to nie jest to co wam się wydaje, ale to co osiąga się według metody opisanej w prawdziwych kabalistycznych źródłach.

Z lekcji w języku rosyjskim,15.05.2016


Moje myśli na Twitterze, 22.03.18

Pytanie: Dlaczego wzniosłe, czyste pragnienia odczuwane poza grupą hamują rozwój?

Odpowiedź: Wszelkie odkrycia w grupie są w kierunku celu i dowolne odkrycia poza grupą są w przeciwnym kierunku niż cel, dlatego że grupa jest systemem Duszy i tylko w niej ma miejsce odkrycie Stwórcy.

Modlitwa – to duchowe naczynie, działanie pełnego HaWaJaH, całych 10 sfirot. Dlatego człowiek nie jest w stanie modlić się sam lub za siebie. Modlitwa którą słyszy Stwórca, wynika z połączenia w grupie i otrzymania od przyjaciół intencji, inspiracji, wsparcia.

Człowiek sam nie może zwrócić się do Stwórcy. Modlitwa musi składać się z 10 sfirot duchowego naczynia. Dlatego trzeba docenić ważność 9 przyjaciół i przyłączyć do nich swoją pustą, cierpiącą, mroczną Malchut – wtedy powstanie zwrócenie się do Stwórcy.

W wyniku pracy nad połączeniem (synowie Jakuba) w grupie (Józef) zaczynamy nienawidzić słodyczy egoistycznego napełnienia i chcemy poczuć w nim taką gorycz, żeby można było uciec. Ucieczka to jedyna rzecz, która może nas zbawić. Trzeba rozwinąć w sobie nienawiść do egoizmu.

Poczuć gorycz w otrzymywaniu: „I zajęczeli synowie Izraela od tej pracy”. Ale obdarzanie jest możliwe i staje się słodkie tylko poza egoizmem Egiptu, po otrzymaniu Tory i naprawy na pustyni.

Główna praca duchowa w Egipcie – polega na przeżuwaniu maroru, dopóki nie wydostaniemy się z Egiptu.

7 głodnych lat oznacza to że: odkrywamy wtedy gorycz pracy w egoizmie, chociaż daje nam słodycz, ale chcąc osiągnąć właściwość obdarzania, odczuwamy gorycz, maror. Chcemy osiągnąć obdarzanie i nie możemy. Nie jesteśmy w stanie obrócić goryczy w słodycz, w dobro, aby obdarzanie okazało się słodkie.

Tylko po wyjściu z egoizmu (Egiptu) człowiek może wypełniać Przykazania Stwórcy, mówiąc „Na pamiątkę wyjścia z Egiptu”. Dlatego że wszystkie Przykazania – to istota, naprawa działań z egoistycznej intencji „dla siebie” na intencje „ze względu na Stwórcę”.

Dla odkrycia Stwórcy między nami musimy działać jak wszystkie części jednej duszy. Każdy odpowiada za połączenie wszystkich ze Stwórcą, aby napełnić Stwórcę. Każdy powinien odnosić się do przyjaciół jak do Stwórcy, przecież Stwórcy potrzebni są oni, a nie on.

Na początku duchowa droga jest romantyczna, obiecuje odkrycia. Ale stopniowo człowiek staje się świadomy wysiłków i zapłaty za duchowe wzniesienie. Droga nie jest już tak pociągająca, staje się trudna i skomplikowana. Przecież jest przeciwna naturze egoizmu. Jej symbolem jest gorzkie zioło maror.

Wszyscy zwracają się do Stwórcy, instynktownie jakby jednokierunkowo, ale… bezskutecznie!

Skuteczny apel jest możliwy tylko jako jedna wspólna prośba o połączenie, połączenie grupy, ponownie w jedno naczynie duszy. Przecież właśnie dlatego Stwórca rozbił duszę, system Adama.

@Michael_Laitman


Jaka jest różnica pomiędzy pragnieniem otrzymywać a egoizmem?

Pytanie: Jaka jest różnica pomiędzy pragnieniem otrzymywać a egoizmem? каббалист Михаэль Лайтман

Odpowiedź: Pragnienie otrzymywać jest naturalnym pragnieniem. A egoizmem nazywamy czerpanie przyjemności kosztem kogoś innego.

Na przykład, jeśli głodny lew napada na owcę i zabija ją żeby zjeść śniadanie, nazywa się to pragnieniem.

Ale jeśli człowiek upokarza innego, zarabia na nim, otrzymuje jego kosztem, a nawet rozkoszuje się nie tylko samym procesem otrzymywania, ale jeszcze przy tym wywyższa się nad innymi, to jest właśnie egoizm.

Innymi słowy istnieje naturalne pragnienie żeby nasycić się i napełnić, ale także istnieje egoistyczne pragnienie.

Jeśli chcę po prostu otrzymać przyjemność, to jest to elementarna konieczność dla mojego istnienia. Ale jeśli chcę uzyskać coś właśnie kosztem innych, wbrew ich woli, żeby wznieść się ponad nimi, to wtedy jest to egoizm.

Z lekcji w języku rosyjskim, 16.09.2018


Stany kabalisty

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Dlaczego w zewnętrznym zachowaniu nauczyciela nie obserwujemy zmian jego stanów od wzlotów do upadków, a u przyjaciół – widzimy? Jak udaje się Panu być przez cały czas pełnym energii, podczas gdy inni znajdują się w upadkach i wzlotach?

Odpowiedź: Te stany, w których się znajdujecie ja już doświadczyłem. Dawno temu uświadomiłem sobie, że te stany są przemijające, że po wieczorze zawsze następuje noc, a po nocy dzień, i dlatego wszystkie są dla mojej korzyści.

Zrozumiałem, że muszę pochylić głowę i przeczekać – a może jest nawet tak, że mogę przyśpieszyć czas przybliżenia świtu, duchowego światła. Dlatego zawsze znajduję się w takim stanie, kiedy mogę się czymś zająć.

Bywają stany, kiedy oglądam polityczny lub społeczny program telewizyjny, który pomaga mi myśleć, abym mógł uzyskać odpowiednie słowa, wyrażenia, lepiej zrozumieć, co dzieje się na świecie, itd.

Ponadto piszę posty na Twitterze. Kilka razy w tygodniu przeprowadzam spotkania z tymi, którzy piszą artykuły do środków masowego przekazu. Uczestniczę w nagraniach audycji na różne tematy: o Kabale, o psychologii itd. Przeprowadzam wieczorne lekcje z Księgą Zohar. Właściwie to ciągle pracuję.

Chcę podzielić się z wami taką tajemnicą: w zależności od tego, w jakim stanie znajduję się, zajmuję się różnymi częściami Kabały. Na przykład aby studiować „Wprowadzenie do nauki Kabały” lub „Naukę dziesięciu Sfirot” nie wymagana jest wtedy specjalna zmysłowość. Dlatego kiedy moje uczucia znikają i staję się jak kawałek drewna, zwracam się do nich. A kiedy uczucia ożywają, to wtedy zajmuję się „Szamati“ lub artykułami Rabasza.

Każdego dnia muszę przygotować się do jutrzejszej lekcji. Przy czym jeśli lekcja rozpoczyna się o trzeciej nad ranem, to wstaję dwie godziny wcześniej, biorę gorący prysznic, przebudzam się, doprowadzam się do porządku, żeby nie zasnąć. Żyję w tym systemie od ponad 40 lat, dlatego wypracowałem sobie taki nawyk.

Z wielką odpowiedzialnością odnoszę się do swojej pracy. Chociaż znam materiał, ale przed rozpoczęciem lekcji przeglądam go, aby wejść w temat, wejść w stan, w którym mogę połączyć się ze studentami, być gotowym do kontaktu z nimi, poczuć ich, a oni żeby poczuli mnie.

Na początku każdej lekcji 10-15 minut wprowadzam ich w temat, starając się w nowy sposób wyłożyć go. To znaczy jest to twórcza praca, która wymaga stałego umysłowego wysiłku. I nawet kiedy śpię to te myśli nie opuszczają mnie, wszystko to przeżywam w sobie.

Uczniowie – to najważniejsza rzecz jaką mam. Z wielką troską odnoszę się do nich. Stanowią podstawę mojego życia.

Myślę, że ci którzy uczęszczają na stacjonarne lub wirtualne zajęcia, czują to i dzień po dniu robią postępy.

Każdego dnia otrzymują porcję wiedzy duchowej, doznań, nawet nowe spojrzenie na wszystko itd. Przy czym nie jest to po prostu jakieś wydarzenie lub zjawisko, ale rzeczywiście wewnętrzne odnawianie, praca.

Z lekcji w języku rosyjskim, 02.12.2018